"Всё позади - и КПЗ, и суд,
и прокурор, и даже судьи с адвокатом.
Теперь я жду, теперь я жду - куда, куда меня пошлют.
Куда пошлют меня работать за бесплатно"
"Wszystko już za mną - areszt śledczy, sąd,
prokuratorzy, nawet sędzia z adwokatem.
Teraz już czekam, teraz czekam dokąd mnie poślą stąd,
dokąd mnie poślą pracować bez wypłaty"
śpiewał w jednej ze swych "błatnych" pieśni Włodzimierz Wysocki.
A posyłali na początku właśnie tu - na Sołowki. Niewielki archipelag na Morzu Białym stał się zaczątkiem Archipelagu Gułag, który w epoce stalinowskiej, niczym rak dał przerzuty na całą Rosję. Ja trafiłem tu na szczęście już jako turysta kilkadziesiąt lat później, w okresie "pieriestrojki", przy okazji delegacji służbowej do Archangielska. W czasie tej podróży byliśmy z krótką wizytą również w Siewierodwińsku (niegdyś miasto zamknięte, bo tamtejsze stocznie produkowały atomowe okręty podwodne) i w interesującym skansenie budownictwa ludowego w Małych Koriełach. Ale najbardziej zapadły w pamięć Sołowki. Gdy przypłynęlismy na wyspy, restaurowano tam właśnie straszliwie zapuszczony i zdewastowany miejscowy kreml z kompleksem pięknych cerkwi, które w latach 20-tych ubiegłego wieku, jeszcze za Lenina, przekształcono na miejsce odosobnienia dla więźniów tzw. SŁON - Sołowieckie Obozy Specjalne (Соловецкие лагеря особого назначения). Była już też zorganizowana wystawa upamiętniająca obozy. Przy wejściu wisiała oryginalna tablica z napisem: "Железной рукой приведём человечество к счастию" ("Żelazną ręką doprowadzimy ludzkość do szczęścia"), która niegdyś zdobiła bramę obozową. Ot taki rosyjski pierwowzór dla późniejszego "Arbeit macht frei"...
Znający twórczość Wysockiego na pewno chętnie przypomną sobie wzmiankowaną wyżej balladę:
Всё позади - и КПЗ, и суд,
И прокурор, и даже судьи с адвокатом, -
Теперь я жду, теперь я жду - куда, куда меня пошлют,
Куда пошлют меня работать за бесплатно.
Мать моя - давай рыдать,
Давай думать и гадать,
Куда, куда меня пошлют.
Мать моя - давай рыдать,
А мне ж ведь в общем наплевать,
Куда, куда меня пошлют.
До Воркуты идут посылки долго,
До Магадана - несколько скорей, -
Но там ведь все, но там ведь все такие падлы, суки, волки, -
Мне передач не видеть, как своих ушей.
Мать моя - давай рыдать,
Давай думать и гадать,
Куда, куда меня пошлют.
Мать моя - давай рыдать,
А мне ж ведь в общем наплевать,
Куда, куда меня пошлют.
И вот уж слышу я: за мной идут -
Открыли дверь и сонного подняли, -
И вот сейчас, вот прям сейчас меня куда-то повезут,
А вот куда - опять, паскуды, не сказали.
Мать моя - опять рыдать,
Опять думать и гадать,
Куда, куда меня пошлют.
Мать моя - опять рыдать,
А мне ж ведь в общем наплевать,
Куда, куда меня пошлют.
И вот на месте мы - вокзал и брань, -
Но, слава богу, хоть с махрой не остро.
И вот сказали нам, что нас везут туда - в Тьмутаракань -
Кудай-то там на Кольский полуостров.
Мать моя - опять рыдать,
Опять думать и гадать,
Куда, куда меня пошлют...
Мать моя, кончай рыдать,
Давай думать и гадать,
Когда меня обратно привезут!
Choć balladę śpiewało potem wielu bardów, przypomnę oryginalne wykonanie Wysockiego: http://www.youtube.com/watch?v=ySXxHUhp-GY i nowszą wersję Siergieja Biezrukowa: http://www.youtube.com/watch?v=7F023o3x8Yw