23. września 2009 r
Z Corleone wracamy bezpośrednio do centrum Palermo. Mamy wyjątkowe szczęście. Parkujemy bezpośrednio na Piazza della Vittoria. Naganiacz pokazuje nam wolne miejsce na parkingu wzdłuż ulicy. "Dziękujemy" i ruszamy zwiedzać zabytkowe centrum. Idziemy ulicą Corso Vittorio Emanuele. To główna ulica Palermo łącząca Piazza della Vittoria z Piazza Marina. Po lewej stronie okazały budynek Katedry. Budowana i przebudowywana przez stulecia odzwierciedla całą historię miasta. Posiada elementy normańskie, arabskie, gotyckie i barokowe.
Idziemy dalej Corso Vittorio Emanuele. Po prawej stronie Piazza Bologni. W ciągu dnia plac zamienia się w dziki parking. Zatrzymujemy się na kawę. Przy sąsiednim stoliku dostrzegamy parę rodaków. Rozpoznajemy ich po przewodniku. Korzystamy z identycznych. Na Sycylię przyjechali własnym samochodem ze Szczecina. Podróż zajęła im trzy dni: Szczecin - Monachium - Florencja - Sycylia. Wymieniamy się wrażeniami i ruszamy dalej.
Corso Vittorio Emanuele nie wygląda wcale na główną ulicę stolicy Sycylii. Wąska jezdnia i wąskie chodniki. Dwie osoby z trudem mogą się wyminąć. A zaparkowane samochody lub ustawione stragany zmuszają przechodniów do przechodzenia na drugą stronę. Idąc w kierunku Piazza Marina dochodzimy do Quattro Canti - charakterystycznego placu na skrzyżowaniu z Via Maqueda, na którym narożne budynki mają wklęsłe zaokrąglone narożniki. Fasady kamienic ozdobione są fontannami, posągami czterech pór roku oraz hiszpańskich królów. Tuż obok Piazza Pretoria i fontanna o tej samej nazwie, zwana równiez fontanną wstydu z powodu nagich posągów.
Piazza Marina to największy plac Palermo. W przeszłości był częścią portu. Dzisiaj w samym jego centrum znajduje się Ogród Garibaldiego (a kogóż by innego ?). W parku rosną potężne figowce dusiciele. Wokoło Placu usytuowanych jest wiele zabytkowych budynków. Do ważniejszych należą: XVI-to wieczny kościół Santa Maria della Catena oraz Palazzo Steri-Chiaramonte (z XIV w.) Wartym odwiedzenia jest też Muzeum Marionetek, w którym odwiedzających wita plakat Tadeusza Kantora.
Niestety nie starczyło czasu na odwiedzenie Palazzo dei Normanni oraz Cappella Palatina. Trudno, ale może trzeba zostawić coś, aby był powód do odwiedzenia jeszcze raz.
Zmęczeni zwiedzaniem i trochę głodni poszukujemy restauracji. I tutaj czeka nas rozczarowanie. Restauracje otwierają się dopiero o 20:00. Ale nie ma pewności czy w ogóle będa otwarte. Wybrana z GPS-a restauracja okazuje się zamknięta. Wracamy w kierunki Piazza della Vittoria. Po zmroku ulice pustoszeją. Sklepy zamknięte na głucho, a okna zasunięte roletami. Po dłuższym marszu docieramy ponownie do Piazza Bologni. Niewielka Trattoria Primavera zaskakuje nas smacznym jedzeniem - specjałami miejscowej kuchni i dobrym winem. Godna najwyższego polecenia. Później wracamy do hotelu.