Na rowerach z Tymkiem w kasku i w foteliku pojechaliśmy na zwiedzanie kolejnego turystycznego hitu – zameczku Chenonceaux odbijającego się nieco melancholijnie w spokojnych wodach rzeki Cher. Jak na prawdziwą atrakcję przystało, pomimo wczesnej pory przed kasami wiła się długa kolejka spragnionych kontaktu z kulturą turystów. Ustawiliśmy się na końcu i uzbroiliśmy w cierpliwość, która, trzeba przyznać, została w pełni nagrodzona. Chenonceaux to faktycznie miejsce niezwykłe i zapadające w pamięć. Renesansowy pałacyk zbudowany na wodzie z mostem-galerią łączącą go z drugim brzegiem. Szlachetna fasada z jasnego kamienia, smukłe wieżyczki, dach z łupka – znane już nam motywy zostały tu pięknie wkomponowane w otaczający krajobraz wzmocniony dwoma ogrodami w stylu renesansowym. Ogrody te są dziełami dwóch silnych i wpływowych kobiet, które tu mieszkały – pierwszy z nich kochanki króla Henryka II, pięknej Diany de Poitiers, drugi prawowitej żony tegoż króla, mniej urodziwej, ale za to przebiegłej Katarzyny Medycejskiej. Przy czym Diana mieszkała tu do śmierci króla, a Katarzyna po jego śmieci i po dość kategorycznym wyproszeniu stąd pięknej metresy. Na pocieszenie dostała ona zamek w Chaumont, w którym do śmierci króla mieszkała z kolei Katarzyna. Im bardziej przyglądałam się zameczkowi, im dłużej czytałam jego historię, tym bardziej utwierdzałam się w przekonaniu, że i ja, podobnie jak nasz rodak-detektyw rozwiązałam jakąś zagadkę detektywistyczną – czy to aby nie ten zamek posłużył autorowi przygód o Panu Samochodziku do stworzenia jego Zamku Sześciu Dam, gdzie rozegrał się główny pojedynek z Fantomasem? Wszystko zgadzało się: architektura, ogrody, historia....
Podróż Fantomas, zamki i święci – po dolinie Loary na rowerach - Ogrody Chenonceaux
2008-07-31