Podróż Lengyel, magyar – két jó barát - Polak - Węgier dwa bratanki



2009-09-25

Tymczasem dojeżdżamy do Biskupina słynnego ze zrekonstruowanej osady kultury łużyckiej. Cóż pracownicy muzeum chodzą w gustownych tunikach, szkoda tylko że wrażenie psują tandetne, współczesne plastikowe identyfikatory – jakby nie można było nosić gustownych totemów. Sam piknik jest ciekawa propozycja na połączenie zabawy z żywa lekcja historii. oto można zobaczyć jak lepiono garnki, pieczono popłomyki czy wytapiano żelazo. Produkcja dziegciu trwa w najlepsze, w takt kowalskich młotów kujących żelazo póki gorące. Do tego kilkudziesięciu Węgrów, chociaż z racji strojów jakie nosili należałoby powiedzieć Madziarów. Swoim żywym usposobieniem, dźwięcznym językiem i poczuciem humoru bezsprzecznie ożywili cały piknik. Zwłaszcza, że była okazja postrzelać z łuku refleksyjnego i podpatrzeć życie w jurcie, a  przy okazji zobaczyć jak  mogła wyglądać bitwa nad rzeką Lech (w 955 roku 10 000 armia Ottona I rozbiła przeszło 40 000 armię Madziarów). Szkoda tylko że  zapowiadanej kuchni węgierskiej było na festynie jak na lekarstwo a i niekiedy atrakcje  wypadały z programu bez ostrzeżenia. No ale w każdej beczce miodu jest jakaś łyżka dziegciu, zwłaszcza, że ten ostatni produkowany był na bieżąco. 

  • Ogniomistrz
  • Gród nad jeziorem
  • Stacja Biskupin
  • Cel podróży
  • A to Polska właśnie
  • Grodzisko
  • Chata Wuja Toma
  • Narada
  • Jakub Wędrowycz przed domem
  • Święci garnki lepią
  • Drogi batko Atamanie
  • Wyrób dzięgciu w krainie miodu
  • I pamiętaj jeńców nie bierzemy
  • Woj jeść musi
  • Mów mi Robin Hood
  • Madziarzy przed bitwą
  • Ewangelizacja mieczem
  • Bitwa
  • Trup się ściele
  • A publika szczęśliwa
  • Kat po pracy
  • I wyzywam Cię na bój śmiertelny