Podróż Ten niesamowity Meksyk! - Krolestwo Miedzi




Następnych parę dni chcemy spędzic w haciendzie w pobliżu starego kolonialnego miasteczka Patzcuaro. Cały czas przebijamy się bocznymi drogami, a o zgubienie się w takich warunkach nietrudno. Nic więc dziwnego, że mylimy drogę i jadac naokolo nadrabiamy jakies 20 km. Za to jedziemy taka osobliwa droga, ze nam to wszystko wynagradza. Pominawszy kompletne pustkowie i malownicze widoki, to sama droga jest nietypowa. Otoz, bruk jest ulozony na drodze tylko jakby w ksztalcie torow na rozstaw kol samochodu, a w srodku i po bokach sa male kamyczki, z pomiedzy ktorych wyrasta trawa. Nagle na tym bezludziu widzimy samochod zatrzymany przez policje. Podjezdzam pod nie i pytam policjanta czy dobrze jedziemy do Santa Clara. Facet zna dobrze okolice i nam tlumaczy jak tam dojechac, ale jego oczy jakby chcialy powiedziec z wielkim zdziwieniem: co tych dwoje obcych z rejestracja z D.F. tu robi...

Ale nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo, bo gdy przejezdzamy przez male misteczko Santa Clara del Cobre (doslownie Swieta Klara z Miedzi), wzdluz glownej ulicy ustawione sa dziesiatki straganow z wyrobami z miedzi, a na malym ryneczku odbywaja sie wystepy zespolow ludowych i wielki transparent rozwieszony nad scena informuje: Feria del Cobre. A to dopiero trafilismy! Przeciez to miasteczko jest meksykanska stolica miedzi! Kiedys byly tu kopalnie miedzi, ale teraz gdy tego metalu juz sie tu nie wydobywa, nadal pozostala silna tradycja zwiazana z rzemioslem wyrobow z miedzi. Oczywiscie na drugi dzien tu przyjezdzamy i robimy duze zakupy...

  • Patzcuaro
  • Patzcuaro, i kto by pomyslal...
  • Patzcuaro