Na kolejny dzień zplanowaliśmy wizytę w Ston. Zanim tam jednak dotrzemy, zatrzymamy się przy drodze, by podziwiać panoramę Trstenika. Co prawda, nie znaleźliśmy czasu na wizytę w tym miasteczku ale krążąc po Peljesacu, jak żadne inne, regularnie kusiło nas swoim widokiem przez szybę samochodu. Wreszcie musieliśmy się zatrzymać. Dorzucam jeszcze kilka popołudniowych kadrów z tej okolicy.
Oceńcie sami :)