Podróż Shqiperia 2009 (Albania) - ostatni nasz nadmorski postój



2009-08-08

Tak, ostatnia mieścina nadmorska. Do Butrintu postanowiliśmy nie jechać. Odezwał się tu rozsądek wynikający z krótszego niż zwykle urlopu.. Dotarło do nas, że czas zacząć wracać, jeśli chcemy zobaczyć wschodnią stronę Albanii.

W Sarandzie znowu pobyczyliśmy się. Malutkie, wąskie, twarde plaże z możliwością wynajęcia leżaka.
Są na szczęście też takie, gdzie wynajmować nie trzeba, wystarczy zakupić coś w plażowym barze.

Zarówno sama Saranda, jak i plaże wyglądają już bardziej europejsko. Mnóstwo tu Greków przypływających z niedaleko położonej stąd Grecji. Sklepy, bary, ulice - wszystko to nie wygląda na dotychczasową Albanię.

Po 'leżakowaniu' zjedliśmy świetny obiad! W jednej z nadbrzeżnych restauracji zaoferowano nam półmisek (całkiem spory:) ) muli w cenie 5€! Gdzież u nas takie ceny! Do tego półmisek sałatki i karafka białego wina:)
Naprawdę było pysznie:))

  • Całe wybrzeże albańskie się rozbudowuje. Tutaj Sarande..