Z uwagi na niezrozumiały dla mnie, ale głośno artykułowany, chwilowy przesyt wzruszeń nad drewnianą architekturą wsi podlaskiej Doliny Narwi, odpuściliśmy sobie Kaniuki, Pawły i Ryboły, by zatrzymać się dopiero przy moście na Narwi między Rybołami i Ploskami, na trasie numer 19.
Niezwykła stalowa konstrukcja "przywędrowała" na Podlasie aż spod Bydgoszczy. Po remoncie mostu w Fordonie, we wczesnych latach pięćdziesiątych, zostało kilka luźnych przęseł. Ot... Wczesny PRL, 200% normy, przodownicy pracy, itp. Dwa z nich trafiły właśnie nad Narew.
Muszę przyznać, że biała, ażurowa konstrukcja, z ozdobnymi filarami, wygląda ciekawie. Przypomina bardziej modernistyczne dzieło sztuki, niż faktyczną przeprawę.
Tuż za mostem znów skręcamy na wschód. W założeniu kierujemy się do Białowieży. Ale powoli, z przystankami. Trasa "pod Narwią" prowadzi przez kolejne warte chwili postoju wsie: Koźliki, Kożyno Duże, Klejniki, Tyniewicze. W każdej z nich znaleźć można a to stuletnie zabudowania, a to cerkiew, to znów "tylko" kapliczkę, albo podupadający wiatrak. Wola większości przeważa jednak i pierwszy przystanek robimy dopiero w Łosince.
Niezwykła stalowa konstrukcja "przywędrowała" na Podlasie aż spod Bydgoszczy. Po remoncie mostu w Fordonie, we wczesnych latach pięćdziesiątych, zostało kilka luźnych przęseł. Ot... Wczesny PRL, 200% normy, przodownicy pracy, itp. Dwa z nich trafiły właśnie nad Narew.
Muszę przyznać, że biała, ażurowa konstrukcja, z ozdobnymi filarami, wygląda ciekawie. Przypomina bardziej modernistyczne dzieło sztuki, niż faktyczną przeprawę.
Tuż za mostem znów skręcamy na wschód. W założeniu kierujemy się do Białowieży. Ale powoli, z przystankami. Trasa "pod Narwią" prowadzi przez kolejne warte chwili postoju wsie: Koźliki, Kożyno Duże, Klejniki, Tyniewicze. W każdej z nich znaleźć można a to stuletnie zabudowania, a to cerkiew, to znów "tylko" kapliczkę, albo podupadający wiatrak. Wola większości przeważa jednak i pierwszy przystanek robimy dopiero w Łosince.