Telefon od córki z Polski przywraca mnie do rzeczywistości. Przypomina nam o Igorze (najmłodszy syn). No tak, jeszcze jakiś prezent dla pięciolatka. Cóż mu kupić ? Może ten wiatrak na baterie ? Zabawka fajna, a i nam będzie przypominać ten magiczny dzień w Holandii. Chociaż cena nie jest niska, biorę go. Radość dziecka jest bezcenna.