Podróż Meksyk w dobie świńskiej grypy:) - Dzien 20 - 9 czerwca 2009 Teotihuacan, Guadalupe



2009-06-10

Oj dzis byl bardzo czynnie spedzony dzien. Okolo 9 wyszlismy na metro by dojechac do dworca autobusowego a potem busem do Teotihuacanu – azteckie ruiny i piramidy Slonca (trzecia pod wzgledem rozmiarow na ziemi)  i Ksiezyca. Zaczepilismy jeszcze o kanjpke by zjesc sniadanie. Zamowilismy sok ze swiezych pomaraczy, jakies miesko i olbrzymi talerz salatki owocowej, ktorej we dwoje nie dalismy rady zjesc. Pieknie rozpoczety dzien, musze sie w Polsce przerzucic na takie jedzenie, tylko jest maly problem, bo u nas owoce niestety nie sa tak slodkie i soczyste jak tutaj. No i cena trzykrotnie wyzsza;( Teotihuacan obeszlsimy w miare szybko, wspielismy sie na obie piramidy i podziwialismy z gory panorame na okolice. Nastepnym naszym punktem byla bazylika Guadalupe. Czytalismy w przewodniku, ze z zewnatrz nie robi wrazenia, dopiero jak sie wejdzie do srodka i z ta teoria sie w zupelnosci zgadzamy. Bazylika naprawde godna zobaczenia. No i wielki pomnik “naszego papieza “ jakos tak chwyta za serce. Potem metrem udalsimy sie pospacerowac po Basque de Chapultepec , czyli po wielkim parku z liczny,i muzeami, jeziorkiem i zoo. No i jak na nasze nogi to mamy dosc. Juz jutro wylot do Polski ale mamy jeszcze caly dzien na zwiedzanie. Musze przyznac, ze jakos swobodnie sie czuje w stolicy Meksyku i dziwnie jakos swojsko:)

  • Mexico City
  • Mexico City
  • Teotihuacan
  • Teotihuacan
  • Teotihuacan
  • Teotihuacan
  • Teotihuacan
  • Teotihuacan
  • Teotihuacan
  • Teotihuacan
  • Teotihuacan
  • Teotihuacan
  • Mexico City
  • Mexico City
  • Mexico City
  • Mexico City
  • Mexico City
  • Mexico City
  • Mexico City
  • Mexico City
  • Mexico City
  • Mexico City
  • Mexico City