2008-07-20

Po lunchu pozostał nam ostatni punkt programu, czyli wizyta w górach. Oczywiście Snowdonia jest zbyt daleko, ale Park Narodowy Brecon Beacons w pełni nas zadowolił. Górzysty teren, na którym mieszka 30 tys. ludzi i 3 miliony owiec ;-). 

W jednym z przwodników przeczytaliśmy, że najlepiej iść w stronę Pen y Fan ze Storey Arms. Kłopot w tym, że nawigacja nie znalazła tego miejsca. Kierowaliśmy się zatem główną drogą w stronę Brecon i ...  pojawił się napis Storey Arms. Był to jeden dom z parkingiem i kioskiem na przeciwko.

Drogowskaz wskazywał kierunek wschodni z jakims innym Pen ..., ale innego szlaku nie było. Kłopot właśnie w tym w tym, że niestety nie spotkaliśmy tu dokładnych oznaczeń szlaków z kolorami, drogowskazami i odległościami lub czasem. Szczerze mówiąc w ogóle nie widzieliśmy żadnych oznaczeń. Mimo to droga jest prosta i idzie się po prostu wydeptaną ścieżką.

W odróżnieniu od naszych parków narodowych w Brecon Beacons National Park pasie się mnóstwo owiec.  U nas jak wiadomo panuje przekonanie o szkodliwości wypasania owiec dla gór. Więc albo mają inne góry, albo inne owce albo ... innych ekologów.

W każdym razie przeszło dwugodzinny spacer po części pasma Black Mountains był niezwykle przyjemny. Sprzyjała temu na pewno ładna pogoda :-). Po drodze spotkaliśmy całkiem sporo turystów i ... jeszcze więcej owiec. Jeśli chodzi o ukształtowanie powierzchni pasmo to przypominało nam raczej Besid Niski (ale nie wizualnie).

Na zakończenie zrobiliśmy sobie przystanek się nad jednym z jezior.

  • Brecon Beacons National Park widok na jeziora
  • Brecon Beacons National Park pastwisko na zboczu
  • Brecon Beacons National Park widok na jeden ze szczytów
  • Brecon Beacons widok ze szlaku
  • Brecon Beacons - pasmo Black Mountains
  • Brecon Beacons National Park strumyk
  • Brecon Beacons jezioro
  • Brecon Beacons łąka
  • Brecon Beacons pejzaż z Black Mountains
  • Brecon Beacons National Park owce
  • Brecon Beacons - na szlaku