Podróż Wieczny kochanek - Miasto piechura



2009-04-12
Wyspaliśmy się, najedliśmy, napiliśmy. Zanim jednak zaczniemy zwiedzać nauczmy się poruszać po mieście. Je preferuję napęd własny… Z metra korzystam tylko kiedy mam do pokonania naprawdę duży odcinek lub kiedy się spieszę na pociąg, autobus, samolot, czy też muszę być w danym miejscu o określonej godzinie. Do autobusów nigdy dobrowolnie nie wsiadłam. Jakoś jest dla mnie oczywiste, że piechotą będzie ciekawiej – bo nigdy nie wiadomo co się znajdzie w Rzymie za kolejnym rogiem… Tak więc drodzy kolumberowicze: o ile nie ma przeciwwskazań zdrowotnych, poruszamy się po Rzymie na własnych nóżkach
  • Rzymski autobus
  • Spotkanie z rzymiankami :)