Podróż Kijowski kolaż - Ławra Pieczerska i Muzeum Wielkiej Wojny Ojczyźnia



Dzień trzeci przeznaczony jest dla miejsc, które koniecznie każda wycieczka zobaczyć musi, bo są to tak zwane główne atrakcje turystyczne. Ale na przekór nie rzucamy się od razu na głęboką wodę i dzień zaczynamy od spaceru ulicą rządową mijając budynek parlamentu i otaczający go „folklor”, budynki rządowe, remontowany Mariński Pałac by dotrzeć do przytulnego stadionu Dynama Kijów. Po tej krótkiej rozgrzewce możemy zaczynać zwiedzanie. Spacerujemy parkami i mijamy wszelkiej maści bohaterów pomnikowych. W końcu zza drzew dostrzegamy kompleks Ławry Pieczerskiej, i górującą nad nim „Matkę Ojczyznę”, niespiesznie mijamy nowo powstający pomnik ofiar Wielkiego Głodu i razem z małym tłumem wchodzimy na teren ławry bramą niezaznaczoną w przewodniku… bez żadnej opłaty. Szybkim krokiem kluczymy pośród starych zabudowań, mijamy kilka muzeów i w końcu wychodzimy na dziedziniec. Najpierw kierujemy się do reflektrarza, który robi naprawdę dobre wrażenie a atmosfera wewnątrz pełna bogobojnej pokory miło nas zaskakuje, niestety dobra passa szybko przygasa… sobór Uspieński zamknięty i w remoncie, wielka dzwonnica zamknięta i w remoncie, cerkiew Troicka… przerwa na kawę 30 min… no cóż nie marnujemy czasu i przechadzamy się uliczkami tego „ukraińskiego Watykanu” w kierunku ławry dolnej a tam jedno z ciekawszych miejsc na naszej trasie. Pieczary Bliższe i Dalsze związane są nierozłącznie z początkami Ławry, posłuchajcie:

 

„Antoni zaś przyszedł do Kijowa, i namyślał się, gdzie by zamieszkać; i chodził po monasterach, i nie upodobał ich sobie, Bóg bowiem tego nie chciał. I począł chodzić po lasach i po górach, szukając, gdzie by mu Bóg wskazał. I przyszedł na wzgórze, gdzie był Iłarion wykopał pieczarkę, i upodobał sobie to miejsce, i osiedlił się w niej, i począł modlić się do Boga ze łzami, […] Potem zaś dowiedzieli się dobrzy ludzie, i przychodzili do niego, przynosząc mu, co na potrzebę było. I zasłynął, jako Wielki Antoni, przychodzący do niego prosili go o błogosławieństwo. Potem zaś, gdy zmarł wielki kniaź Jarosław, przejął władzę syn jego, Iziasław, i siadł w Kijowie. Antoni zasłynął w ziemi ruskiej; […]I znany był wszystkim Wielki Antoni, i czczony, i poczęli przychodzić do niego bracia, i począł przyjmować i postrzygać ich, i zebrało się braci około niego w liczbie dwunastu, i wykopali pieczarę wielką, i cerkiew, i cele, które są i do dziś dnia w pieczarze pod starym monasterem[…]Bracia zaś z ihumenem żyli w pieczarze. A gdy rozmnożyło się braci w pieczarze i nie mogli się zmieścić, umyślili postawić zewnątrz pieczary monaster. […] Ihumen zaś i bracia założyli cerkiew wielką, i monaster ogrodzili ostrokołem, cele pobudowali mnogie, ukończyli cerkiew i ikonami ozdobili. I odtąd począł się monaster Pieczerski:, ponieważ żyli mnisi przedtem w pieczarze, od tego został przezwany monaster Pieczerski.”

Tak opisuje Ławre Nestor w Powieści minionych lat.

            Wejścia do Pieczar znajdują się w cerkwiach stojących nad nimi, stąd trudność w ich odnalezieniu. Przy wejściu kupujemy tradycyjne świece by przy ich świetle przemierzać wąskie korytarze. W oddali słychać delikatne pieśni płynące z podziemnej cerkwi… mijamy kolejne nisze z ciałami mnichów oświetlanymi tylko migotliwym blaskiem świecy raz pielgrzymów oddających cześć ikonom i modlącym się nad ciałami. Dla nas wydaje się to dziwne, dziwaczne, ale kolejny raz wkraczamy na teren innej mentalności, u nas ważna jest TREŚĆ przekazu a forma jest mniej istotna. Tam FORMA jest tak samo ważna jak sama TREŚĆ, przyglądnijcie się prozaicznej rzeczy, jak katolik i prawosławny robią znak krzyża, jeden szybko i bez nadmiernej dbałości o gesty, bo ważna treść, prawosławny z kolei złoży trzy palce na znak Trójcy i powolnym, choć zdecydowanym gestem wykona znak krzyża przy tym lekko się pochylając na znak szacunku a na dodatek uczyni to wszystko trzy razy. Problemy związane z taką formą kultu znane były już w Bizancjum, stąd cały ikonoklazm na koniec uznano jednak, że ponieważ ikona jest jakby „oknem do Boga”, więc ten cały ceremoniał jest formą uwielbienia.

            Po powadze przyszedł czas na zabawę, więc kierujemy się do Muzeum Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Na widok wielkich zabawek, które kiedyś „strzegły pokoju” budzi się we mnie mały chłopiec, dalej odwiedzamy pomnik Matki Ojczyzny, który jest wyższy niż Statua Wolności, w NY, a w jego cokole mieści się 4 poziomowe muzeum (wystawa na 2). Muzeum zrobione rzetelnie, oczywiście według oficjalnej radzieckiej historiografii i z tej właśnie perspektywy. Pomimo tego wystawa bardzo intuicyjna i nawet bez specjalnej znajomości rosyjskiego można się zorientować, o co chodzi. Po dłuuuższej chwili spędzonej w całym kompleksie wracamy żeby zobaczyć Cerkiew Troickom znajdującą się w bramie głównej do Ławry. Niestety miła pani odsyła nas do kasy po bilety za 8 hry. Co sprawia że musimy nadłożyć trochę drogi i wejść kolejny raz naszą niestrzeżoną bramą. Cerkiew Troicka robi wrażenie, choć swoją wielkością nieco rozczarowuje, tak jak i cała ławra.

            . Na koniec już mocno zmęczeni dzisiejszymi atrakcjami odwiedzamy nieco zapomniany przez nas sobór Włodzimierski. Szeroką aleją Szewczenki docieramy do jednego z najmłodszych soborów Kijowa, powstałego w 1882 roku z okazji 900 rocznicy chrztu Rusi. Sobór utrzymany w konwencji bizantyńskiej miał po wejściu wywołać cytując przewodnik wiele ”oh ah” więc z iście polską przekorą stwierdziłem że tak na pewno nie będzie… jednak i tu czekała niespodzianka. Mimo szczerych chęci w mocno wieczorowej atmosferze, oświetlone dziesiątkami świec wnętrze soboru robiło niesamowite wrażenie, dodatkowo potęgowane melodyjnymi modlitwami wiernych. Będąc tu zerknijcie na piękne freski i włoskiej roboty mozaiki. Całość wygląda fenomenalnie i nie obyło się faktycznie bez „ohów i ahów”. Przyjdźcie tutaj koniecznie nie koniecznie na zwiedzanie.

  • Cerkiew Troicka, Ławra Kijowsko- Pieczerska
  • Pałac Mariński
  • Pomnik ofiar wielkiego głodu
  • Pomnik ofiar wielkiego głodu
  • Sobór Uspieński, Ławra
  • Sobór Uspieński, Ławra
  • Sobór Uspieński, Ławra
  • Czerwona gwiazda to dziś żadkość na eksponatach w muzeum
  • Na straży Matki Ojczyzny
  • Kompleks muzeum Wielkiej Wojny Ojczyźnianej
  • BM-21 następca słynnych Katiusz
  • Dscn1783 kopia
  • Pomnik Matki Ojczyzny
  • "Pokojowe czołgi"