Podróż Texas Stan w ktorym mieszkam - Wycieczka piesza do parku Big Bend



Pare lat temu bylismy na pieszej wyprawie do Big Bend National Park. To jest najwiekszy w Texasie park. Jest przedziwny bo i gory dosc wysokie jak na Texas i pustynia.

Z domu jest ponad 12 godz jazdy samochodem. Po drodze nocowanie w motelu aby nie byc za bardzo zmeczonym. Potem zabranie wszystkiego na wlasne plecy do plecakow.... i w droge. Szlismy pare godzin, ale slonce doskwieralo porzadnie a byl listopad. Potrafi byc goraco. Na camping prymitywny, to taki gdzie nikogo nie ma, wysoko w gorach, ale miejsce wyznaczone. Wody nie ma i nie ma zadnego strumyczka, aby nabrac. Cala wode trzeba miec ze soba w plecaku. Bo to pustynia... Ale za to jest metalowa mocna skrzynka na jedzenie aby niedzwiedzie je nie zjadly. Tak, okazuje sie ze tu sa, ale niewiele, bo ich nie widzielismy na trasie. Cudownie bylo nocowac pod niebiem pelnym gwiazd, bo w okolicy nie ma mieszkancow na tysiace mil ani swiatel.  Noc dosc zimna, ale spiwory mamay cieple. Rano ciezko wstac, bo bardzo zimno. Dopiero ciepla kasza manna nas rozgrzala. Spakowac wszystko, wlacznie ze smieciami i w droge. Dalej w gory.

Tak przez 3 dni maszerowalismy, niewiele ludzi napotykajac na trasie.

Potem na camping gdzie sa prysznice. Oj jak dobrze wziasc prysznic po 3 dniach wedrowki. W samochod, 12 godzin i w domu. Odpoczywac we wlasnym lozku. Oj jak dobrze, jak miekko.

 Zostalo tylko pare zdjec.

  • Big Bend - Jan
  • Big bendbreakfest
  • Big Bend hike