Bez większych problemów (korków) dotarliśmy do Nowego Wiśnicza. Już z pewnej odległości widać dumnie prezentujący się zamek. Im bliżej zamku... podniecenie rośnie. Naprawdę jest super zachowany, szczególnie jak na polskie warunki. Za murami miłe zaskoczenie - nie zdarli z nas ostatniego grosza, a ponadto dostaniemy PRZEWODNIKA. Pierwszy taki przypadek! Poczekaliśmy chwilę i z bardzo miłą panią przewodnik udaliśmy się do zamku. Wewnątrz dowiedzieliśmy się, że jak chyba wszędzie do tej pory, tak i ten zamek został okradziony przez Szwedów i to bardzo dosłownie. W tej chwili jest w rękach Skarbu Państwa, ale wszelkie prace zostały wstrzymane z uwagi na potomków Lubomirskich bardzo chętnych na odzyskanie zamku. Jako ciekawostka - przewodnik oprowadza o "stałych" porach, więc jest szansa, że będziecie mieć go/ją wyłącznie dla siebie.
- subiektywna ocena - pięknie zachowany z zewnątrz i wewnątrz, widać, że w trakcie prac, duża szansa na rozwój, zdecydownie warto! a przewodnik nie zanudza, ciekawie opowiada, oby takich więcej!
- cena wakacje 2009r. - normalny 8zł, ulgowy 5zł, robienie zdjęć 5zł
- parking - pod zamkiem zaparkowaliśmy za darmo
- czas zwiedzania - spacer wokół zamku + zamek z przewodnikiem ~120min