26 sierpnia 2017( sobota) - dzień trzeci
Dzień wstaje piękny, czy mogłoby być inaczej w sierpniu. Prawdziwie lazurowe niebo zwiastuje upał. Magistralą Jadranka wybudowaną w 1965 r. za czasów Tito wyruszamy do Medziugorie, małej wioski w Bośni, gdzie w czerwcu 1981 roku grupa dzieci i młodzieży na jednym ze wzgórz ujrzała postać młodej kobiety unoszącej się na obłoku i ogłosiła światu o objawieniu Matki Boskiej. I mimo, że kościół oficjalnie nie unał tych objawień to każdego roku do Medziugorie ściągają pielgrzymi z całej Europy.
Dojeżdżamy do Medziugorie czyli "miejsca między górami". Mimo wczesnej pory, jest ok.10.00 na placu przed kościołem kłębią się tłumy. W kościele trwa msza. Przechodzimy do wioski będącej celem naszej wycieczki. Mijamy ołtarz polowy, co chwilę kapliczki ozdobione kolorową mozaiką, nie jest to moim zdaniem miejsce nastrajające do zadumy i modlitwy. Docieramy do niewielkiej miejscowości w której po obu stronach drogi pnącej się dość stromo w góry znajdują się maleńkie sklepiki oferujące dewocjonalia. Niektóre z nich, mimo braku u mnie wielkiego nabożeństwa do tego typu miejsc, budzą mój sprzeciw. Umieszczenie wizerunku Matki Boskiej na magnesie, który znajdzie się w kuchni na lodówce, uważam za co najmniej niesmaczne. Na szczęście tuż obok znajduje się kawiarnia w której spędzą czas ci wszyscy, a wcale nie jest ich mało, którzy nie zdecydowali się pójść w miejsce objawień. Droga, z relacji tych, którzy "musieli" się tam znaleźć nie należała do łatwych. Ostro pnąca się w górę z kamieniami różnej wielkości uciekającymi spod stóp i w pełnym słońcu, które nieubłaganie zmierza do zenitu. Po 2 godzinach spędzonych w Medziugoriu jedziemy do Mostaru