Lot z Bogoty do Medellin trwa około 50 minut i zastępuje prawdopodobnie cały ciężki dzień jazdy samochodem. Miasto otoczone jest górami podobnie jak Bogota, lecz położone jest 1200 metrów niżej, co czuje się od razu. Klimat jest tu cieplejszy, ale nadal nie upalny. Ponieważ lotnisko jest oddalone od miasta o 20 km, to mamy okazję zobaczyć piękną okolicę.
Największą i niestety złą sławę miasto zdobyło sobie w latach 80-tych i 90-tych za sprawą kartelu narkotykowego Pablo Escobara. Na szczęście kartel został rozbity przez siły rządowe i od niedawna w mieście zapanował spokój. Odbiło się to na wyglądzie Medellin, które pięknieje z dnia na dzień. Miasto, choć swe kolonialne początki ma jeszcze w XVI wieku to dziś znane jest głównie z nowoczesnej architektury a jego centralnym miejscem jest Plaza Botero, na którym są 23 rzeźby tego słynnego kolumbijskiego rzeźbiarza.
Nasz pobyt w Medellin udało nam się zgrać z Feria de las Flores, festiwalem kwiatowym nie mającym sobie równych na kontynencie. My, nieświadomi rozmachu tego wydarzenia, nie zrobiliśmy rezerwacji, którą jak się okazało, trzeba było zrobić przynajmniej kilka tygodni wcześniej. Dostanie się na trybuny ustawione wzdłuż trasy przemarszu było marzeniem ściętej głowy. Swojej szansy upatrywaliśmy w próbie przepchania się przez tłum, gdzie bilety nie były wymagane. Ufff!! Takiego tłumu dawno nie widziałem. Postanowiliśmy podejść do przodu trasy idąc bocznymi ulicami. Przy jednym z wejść na trybuny, próbowaliśmy uprosić strażników aby nam pozwolili choć na chwilę wejść i zrobić zdjęcia, lecz oni uprzejmie z uśmiechem odmawiali. Aż tu nagle ktoś z tyłu do mnie podszedł i wręczył bilet!! Podziękowałem i wszedłem do środka, ale główna część pochodu już zdążyła przejść, więc puściliśmy się w dalszą pogoń bocznymi ulicami za procesją. Przy następnym wejściu, młody strażnik machnął ręką i wpuścił nas oboje na jeden bilet. Teraz mieliśmy teoretycznie dostęp do trybuny, która była jednak bardzo zapchana. Po upływie kilku chwil, zaczęliśmy się posuwać ruchem robaczkowym do przodu. Nasz wysiłek ostatecznie został nagrodzony i udało nam się zobaczyć przemarsz grupy silleteros dźwigających na plecach piękne aranżacje z kwiatów.
Medellin ma piękne i nowoczesne metro a jedną z jego odnóg jest kolejka linowa. Nigdzie indziej na świecie nie jechaliśmy kolejką linową, która po drodze zatrzymuje się na przystankach, na których ludzie wsiadają i wysiadają, podczas gdy wagonik jest w ruchu, ale na odpowiednio niższej prędkości. Tzw. Linia K łączy dolną część miasta z dzielnicami położonymi na zboczach wzgórza Santo Domingo Savio. Ze stacji końcowej linii K można się przesiąść na następną kolejkę linową biegnącą nad pokrytym bujną tropikalną roślinnością wzgórzem, gdzie przystanek końcowy jest u wejścia do wielkiego parku Arvi.
W pobliżu Plaza Botero jest ogród botaniczny, który w tygodniu Feria de las Flores jest wypełniony dziesiątkami kompozycji kwiatowych, które wzięły udział w konkursie kwiatów. Wszyscy miłośnicy kwiatków będą wniebowzięci!!