Kolejne dni dzielimy pomiędzy wypoczynkiem, a krótkimi wycieczkami do pobliskich miejscowości - Balka, Snogebæk i Dueodde. Pomimo tego, że są to znane kurorty na Bornholmie panuje tutaj cisza, spokój i sielankowa atmosfera. Tradycyjne domy nie są zasłonięte reklamami, na płotach nie wiszą ręczniki wszystkich klubów piłkarskich Europy, a restauracje nie próbują przyciągnąć gości głośną łupanką z głośników. Tutaj można naprawdę wypocząć i nacieszyć się w ciszy i spokoju otoczeniem i piękną plażą. Na szczycie wydmy, z pięknym widokiem na morze znajdujemy ekologiczną kawiarnię. Delektujemy się lodami i ciastem własnej produkcji, ciesząc się piękną pogodą. Z tarasu podziwiamy białą plażę, krystalicznie czystą wodę i zmagania licznych surferów.
Nasz pobyt na Bornholmie dobiega końca. Brakuje nam czasu, aby zwiedzić zachodnie wybrzeże wyspy, ze stolicą Rønne włącznie i wieloma innymi atrakcjami. W pamięci oprócz malowniczej wyspy pozostaną nam długie, leniwe śniadania, przeciągające się do południa i ciepłe wieczory na tarasie przed namiotem, pod rozgwieżdżonym niebem. Z nadszarpniętym budżetem wracamy do Nexø i Kołobrzegu