I w ten sposób dotarłyśmy do Gdańska w miłą gościnę do Krysi. Następnego dnia, po śniadaniu pojechałyśmy do centrum, aby pokręcić sie po mieście. Akurat trwał Jarmark Dominikański więc atrakcji było sporo. Nas najbardziej zaintrygowało koło widokowe czyli inaczej mówiąc diabelski młyn. Widoki na Gdańsk były wspaniałe, nie codziennie trafia sie okazja oglądania panoramy miasta z takiej wysokości. Nawet nasza Truskawka była zachwycona.
Po południu wróciłyśmy do domy aby trochę odpocząć przed główną atrakcją naszego wyjazdu czyli pokazem fajerwerków.