i ostatni ze zwiedzonych cmentarzy, XVIII wieczny W Markusach.
Cmentarzowi nadano plan prostokąta. Jego obrzeża porastają stare okazy lip. W części zachodniej zachowały się dwa ceglane filary z połową bramy z kutych żelaznych elementów. To sugeruje, że niegdyś mogła biec przez teren cmentarza aleja wzdłużna. Na cmentarzu zachowały się liczne tumby nagrobkowe. Jest ich kilkadziesiąt. Najcenniejszy zbiór nagrobków obejmuje nagrobki typu cippus z nadbudową w postaci czworościenego, zwężającego się ku górze obelisku oraz dwóch stel. Cały ten zbiór nagrobków, ustawiony w jednej linii, związany jest ze znaną rodziną mennonicką Klaasen. Należy przy tym zaznaczyć, że nagrobki są bogate w dekorację oraz treści epigraficzne. W innych rejonach tego cmentarza znajdują się inne przykłady stel o ciekawych walorach estetycznych. ( internet)
I tak sobie jechałyśmy..... Stwierdziłyśmy, że wypadałoby zobaczyć jakieś domy podcieniowe, bo cmentarzy już się naoglądałyśmy. Niestety nagłe załamanie pogody i ulewa sprawiły, że będąc pod Elblągiem zrezygnowałyśmy z dalszego zwiedzania i obrałyśmy kierunek na Gdańsk. Może to i dobrze, bo wielki korek do samego Gdańska sprawił, że jechałyśmy jakieś 3 godziny.