Dookoła wyspy to druga wycieczka, na którą się zdecydowaliśmy. Była reklamowana jako objazd najpiękniejszych zakątków Korfu, w planie m. in. Achillion – pałac cesarzowej Sisi, Paleokastritsa –wg przewodnika jeden z najpiękniejszych zakątków wyspy, a pomiędzy tymi miejscami jeszcze inne atrakcje. Ale po kolei.
Achilion
Achilion to zamek wybudowany pod koniec XIX wieku dla kontrowersyjnej cesarzowej Austrii Elżbiety, tzw. Sisi, a następnie odkupiony przez Wilhelma II. Cesarzowa była miłośniczką starożytnej Grecji, dlatego został zbudowany w stylu neoklasycystycznym. To że Sisi „podkochiwała” się w Achillesie można rozpoznać po liczbie i wielkości rzeźb tego mitycznego bohatera. Zamek jest pięknie położony, otoczony niezwykle urokliwym ogrodem i to moim zdaniem jego największa atrakcja. Jakoś nie przemówiły do mnie „greckie” rzeźby z XIX wieku. Nie musiałbym długo szukać, żeby znaleźć w promieniu 100 km od Wrocławia co najmniej kilka ładniejszych zamków i pałaców, może nie tak spektakularnie położonych, no i nie miały szczęścia do ówczesnych „celebrytów”.
Jadąc do kolejnego punktu zatrzymaliśmy się w zachwalanej wytwórni likierów z kumkwatu, czyli rośliny sprowadzonej z Chin i przypominającej mandarynkę. Przetwórnia kumkwatu okazała się sklepem z alkoholem, oliwą, dżemami… a największą atrakcją była oczywiście degustacja likierów różnej barwy i mocy. Wyszliśmy na zewnątrz, gdzie przy wejściu w doniczce stał rachityczny krzaczek. Powiedziałem do córki – zobacz, to jest pewnie kumkwat.