Ostatni dzień w Beskidzie Niskim. Bałem się tego przejścia, gdyby padało, byłoby ciężko. Przez Ropki do Banicy. Zaglądam do cerkwi w Banicy. Może trochę deszczu … zachmurzyło się. Spokojnie do Mochanaczki Niżnej. To już ostatnia cerkiew na szlaku. Teraz do Krynicy Zdrój. Pospacerowałem po Zdroju, nocleg w Sch. na Jaworzynie Krynickiej. Jestem sam w schronisku.
Trasa 30,90 km. Średnia 3,52 km/godz.
cdn