Mimo iż w Bergen za dużo nie zwiedziłyśmy, następnego dnia już nie wróciłyśmy do miasta, lecz pojechałyśmy dalej. W planach miałyśmy przejazd do Gudvangen i prom do Kaupanger. Po wycieczce Norwegia w zarysie, nie miałyśmy już ochoty na kolejną kilkugodzinną wycieczkę promem przez fiord Sogne i podjechałyśmy do miejsca, gdzie jest krótsza przeprawa, czyli do Vangsness, potem promem do Hella i dojazd przez Sogndal do Solvorn. Dalej miałyśmy najkrótszą i najdroższą przeprawę promową do Urnes. Po prostu samochód należy zostawić na parkingu, mądry Polak po szkodzie.
Kościół klepkowy w Urnes (Urnes stavkirke) - najstarszy zachowany kościół klepkowy (słupowy) Norwegii. Znajduje się w miejscowości Ornes.Powstał około 1130 roku. Część jego konstrukcji stanowią belki, które są pozostałością po wcześniejszym XI-wiecznym kościele, którego istnienie potwierdziły badania archeologiczne przeprowadzone w latach 50. XX wieku. Dwa metalowe, emaliowane świeczniki na ołtarzu pochodzą z XII wieku. Całą świątynię zdobią inskrypcje runiczne oraz motywy biblijne i roślinne. Na uwagę zasługuje portal północny, którego snycerska dekoracja symbolizuje mierzenie się dobra ze złem, pokazane pod postacią walki węży z innymi zwierzętami. Te mistrzowsko wykonane zooformiczne ornamenty sprawiły, że dekorację tego typu zaczęto określać mianem stylu Urnes. Od czasu reformacji świątynia należy do Kościoła Norweskiego. W 1979 roku cały obiekt został zapisany na listę światowego dziedzictwa Unesco.
Pamiętając przepiękną drogę przez płaskowyż Hardangervidda, postanowiłyśmy wjechać chociaż kawałek na kolejny płaskowyż Jotunheimen. W miarę jak wjeżdżałyśmy coraz wyżej ubywało zieleni i pojawiła się zima. W niektórych miejscach, wzdłuż drogi, którą jechałyśmy, śnieg zalegał prawie dwu metrową warstwą. Niestety zamglona pogoda ukryła przed nami widoki na najwyższe szczyty Norwegii.
Nocowałyśmy w Luster na kempingu .