Największy na świecie market Chatuchak dziś próbuje nas zauroczyć swoim asortymentem, ponoć jest tu wszystko od sneekersów do małych wiewiórek. Czy mu się uda złapać w sidła tych co tak dokładnie cięli koszta tu i tam?? Powiem tak, świat zamigotał milionem barw a ja się zapożyczyłem u Jerasów:D kolejne alladyny (250bhatów), kolejne t-shirty(400), czapka w zebrę(250) ale można było dalej w to brnąć bo były jeszcze czapki gepardy:) Kusiły mnie miecze samurajskie, czachy bawołów, skóra aligatora niekoniecznie bo 20tys zł kosztowała:) Wyrywamy się jakoś ze szponów Chatuchak i ruszamy obejrzeć panoramę Bangkoku z Bayok Tower(300bhatów za wejście).Następnie przedzieramy się przez demonstrację z okazji wyborów w Bangkoku, idziemy środkiem oczywiście bo i tu są ciekawe stragany gdzie rozdawali darmową zupę, darmowego kurczaka z ryżem, darmową wodę ... za darmo to w ryj dać mogą dać można by rzec:)...Wróciliśmy na kwaterę wykąpaliśmy się, polaliśmy rum z colą i weszliśmy na net. Informacja sprzed 30 minut "Podczas demonstracji w Bangkoku wybuchła bomba zabijając 3 osoby i raniąc 22." Sprawdziliśmy gdzie dokładnie walnęła bomba –tak tak szliśmy tamtędy około godzinę może półtorej temu...
Ostatnia metamorfoza podróży nam została, wielki finał :Pan od Wf-u i KapitanWąs stają oko w oko z mrożącymi krew w żyłach tajskimi dziwkami. Jedziemy na dzielnicę NANA - to taka uboższa wersja Patpong. Klasycznie robimy furorkę na ulicach, pierwsza osoba zaś która nas zagaiła pytaniem „skąd jesteśmy?” to czarny koleś który gdy usłyszawszy, że z Polski od razu zaczął krzyczeć z uśmiechem na ustach „Magda Kocham Cie” :D Tłumaczy nam, że dziewczynę ma w Warszawie. NANA w dużej mierze to arabska dzielnica, arabskie dziwki również są tu - ubrane w swe czarne szaty niczym Ninja:) Jedziemy na Patpong to ostatni dzień ostatnia noc … splecione ręce totalny szok :P więc chcemy w końcu zobaczyć ten słynny PING PONG SHOW jesteśmy gotowi . Naganiacz mówi, że to już ostatnie show tego wieczoru i musimy się spieszyć. Wybieramy lokal Super Pussy gdyż z nazwy jest super. Nie nie byłem jakoś mega tym zajarany ale sprawdzić można skoro jest to tu takie popularne, wyobrażałem sobie to tak, że jest tłum ludzi gra muzyka jest jakiś prowadzący który prowadzi występ opowiada kto co teraz będzie robił , dziewczyny zaś będą fajnie się prezentować i zrobią show. Rzeczywistość wyglądała z goła inaczej - 200bhatów za wjazd, 200 za obowiązkowe piwo. W środku dziewczęta się od razu na nas rzuciły straciłem moją skarpetę wyszarpaną z gaci oraz resztę hajsu który dostałem z piwa . Jedna z dziwek mi wyrwała banknoty które zniknęły w zakamarkach jej majtek – część wygrzebałem ale nie było łatwo. Zaczął się spektakl, okazało się ze w lokalu oprócz nas są jeszcze 3 osoby które zaraz wyszły. Nie ma żadnego wodzireja a dziewczyny snują się po scenie bez żadnego wdzięku - nie ma w tym żadnego erotyzmu. Patrzysz i do końca nie wiadomo co one tam robią , coś sobie pogmera i schodzi. STANOWCZO ODRADZAM tą atrakcję wyszliśmy zażenowani poziomem tego występu. W drodze powrotnej poszliśmy przebujać się jeszcze na ulicę gejowską gdzie swoje usługi oferują Lady Boys i Fresh Boys from beaches gdzie jeden stały bywalec ostro wytarmosił mnie za moją skarpetę :D . Sążnie było w Bangkoku ale kaca nie było, żadnego Hangover in Bangkok tym bardziej Kac Vegas w Bangkoku (o zgrozo co za debilne tłumaczenie:)
WSKAZÓWKA: PING PONG SHOW MOŻNA SOBIE DAROWAĆ – krótko i na temat