Podróż Peru - teraz albo nigdy! - wyspy i pustynia



2014-02-25

Plan zwiedzania był nakreślony przez nas bardzo ambitnie, miałyśmy obejrzeć co się tylko da, oszczędzać miałyśmy bardziej czas niż pieniądze. Nie dlatego, że pieniędzy miałyśmy mnóstwo tylko dlatego, że w Peru tanio.

Więc ku rozpaczy koleżanek i mamy z Limy po spędzeniu 1 nocy, wyjechałyśmy autobusem nocnym lub świtowym o 3:45 do Paracas. Okazało się, że peruwiańskie autobusy różnią się trochę od naszego polskiego autobusu lub nawet wyobrażenia o nim. Na dworcu pani wręczyła nam miejscówki (cos jak boarding card) i przyjęła od nas plecaki, procedura podobna jak na lotnisku czyli nadanie bagażu.

Potem sprawdzono nasze paszporty i wpuszczono na pokład autobusu, dostałyśmy kocyki i poduszki, rozłożyłyśmy siedzenia do pozycji leżącej i poszłyśmy spać. Rano dostałyśmy śniadanie i gorącą kawę/herbatę. W Paracas zobaczyłyśmy terminal autobusowy zbudowany z trzciny i biuro podróży (też z trzciny) gdzie pani nam sprzedała wycieczki do Narodowego Parku na pustynię i na wyspy Ballestas czyli małe Galapagos.

  • Parząca meduza
  • wioska na trasie
  • Paracas
  • kandelabr
  • Islas Ballestas
  • Islas Ballestas
  • Islas Ballestas
  • Islas Ballestas
  • Islas Ballestas
  • Islas Ballestas
  • Islas Ballestas
  • Islas Ballestas
  • Islas Ballestas
  • Islas Ballestas
  • Islas Ballestas
  • Islas Ballestas
  • Islas Ballestas
  • Islas Ballestas
  • osiedle domków jednorodzinnych
  • Parking samochodowy
  • droga
  • Kobiety na krańcu świata
  • Pustynia
  • Pustynia
  • katedra
  • I piękna pustynia
  • pelikany
  • pelikany
  • mewa
  • sjesta na plaży
  • Paracas - dworzec autobusowy
  • sjesta na plaży
  • czerwonaki - flamingi