O „szarej Łodzi” praktycznie chyba każdy słyszał. Nie każdy łodzianin zgadza się z tym określeniem i ma sporo racji. Sam fakt, że tereny „miasta kilkunastu rzek” pokrywała kiedyś dziewicza puszcza może w Polsce nikogo nie zaskakuje, wszak tereny nad Wisłą, między Odrą i Bugiem lesiste były. Niemniej dostrzeżenie, że z tych lasów w dalszym ciągu istnieje ponad 2000 hektarów, czy to jako parki, czy kompleksy leśne bardziej zwarte mile zaskakuje. Odpuścić tego faktu nie można! Wręcz przeciwnie, trzeba się starać, żeby jego znaczenie ciągle rosło!
Miałem przyjemność zaprezentować kolumberowiczom kilka relacji ze spacerów po wymienionym w poprzednim punkcie PKWŁ, czy Arturówku stanowiącym część Lasu Łagiewnickiego