Podróż FRANCJA : International Folk Festival - EPILOG



2013-08-12

Przez wiele lat nie opuszczałem Polski gdyż twierdziłem że nie dogadam się z dziewczynami za granicą. Oczywiście byłbym w stanie wymienić podstawowe informacje ale nie miałbym tego swojego charakterystycznego wesołego flow, którym tak dobrze operuję w języku ojczystym i dzięki któremu czuję własną moc. Chłopaki mówili " dawaj leć z nami do Egiptu tam nie musisz wcale gadać same idą" - to się kłóciło z moimi oczekiwaniami, wolałem właśnie zostać nad polskim morzem ale  czuć ten przelot międzyludzki, tą moc i energię czerpaną z poznawania nowych ludzi to było zawsze dla mnie niczym naładowanie akumulatora.

Na nowo podróżować po świecie zacząłem w 2012 roku, odwiedziłem wiele wspaniałych miejsc ale to właśnie ten ostatni trip do małego francuskiego miasteczka Port-sur-Saône zmienił ponownie moje postrzeganie podróży. Pokonałem tam kolejną barierę językową, dogadywałem się ze wszystkimi, poznałem wielu ludzi, wszyscy uśmiechnięci serdeczni chętni do rozmowy. Świetny kontakt nawiązałem z ludźmi którzy niemalże wcale nie mówili po angielsku bo tak naprawdę liczyły się wibracje międzyludzkie i uśmiech na twarzy:) I teraz aż się rwę żeby znów z kimś pogadać po angielsku bo wiem że dogadam się nawet w Dialekcie z Dorzecza Kongo !!