Podróż Włochy Południowe - wrzesień 2012 - Santa Maria di Castellabate



Dojechaliśmy do Agropoli, kurorciku w regionie Cilente. Nic nadzwyczajnego ,ale chciałam zobaczyć niedalekie Santa Maria Catellabate. Dotarliśmy tam  nie bez problemu, bo autobus łapaliśmy na miejscowej lungomare i trochę to trwało, w dodatku okazało się, że w autobusie biletów kupić nie można i za zgodą kierowcy jechaliśmy na gapę. W sumie miasteczko nas rozczarowało [ jeśli rzeczywiście tam byliśmy, bo są pewne wątpliwości ], na pewno go jednak nie zapomnimy.

Problem polegał na tym, że choć zwykle na przystankach autobusowych nie ma rozkładów jazdy, w tym przypadku było ich kilka, wszystkie nieaktualn. Po 20-ej do Agropoli nie jechało nic, ale gdy w romantycznych okolicznościach przyrody podziwialiśmy zachód słońca nad morzem jeszcze tego nie wiedzieliśmy.

Gdy się już dowiedzieliśmy spokojnie zjedliśmy wyśmienitą kolację na murku nieopodal supermarketu, a potem poznaliśmy uroki podróżowania autostopem. Przystanek wypadł nam przy automacie z prezerwatywami co nas wprawiło w jeszcze lepszy humor zaprawiony wcześniej butelką wybornego wina, świeżymi oliwkami, chrupiącymi bułeczkami i wyśmienitą szynką. Na szczęście, kilka kilometrów dalej zabrała nas w końcu miła starsza Pani, która jak tylko wsiedliśmy wręczyła nam swoją torebkę i nie wiem czy dlatego, że nie było na nią miejsca, czy dlatego, że Pani chciała sprawdzić nasze intencje.

Wieczór spędziliśmy w doskonałych humorach nad brzegiem morza w Agropoli, na plażowych leżakach należących do pobliskiego hotelu, ale jakoś nikt nie miał do nas pretensji, że je sobie rozłożyliśmy.

  • Santa Maria di Castellabate
  • Santa Maria di Castellabate
  • Santa Maria di Castellabate
  • Santa Maria di Castellabate
  • Santa Maria di Castellabate
  • Santa Maria di Castellabate