Podróż Budapeszt - Feel the Wave - Dzień 2



2013-06-08

Niegdyś jak byłem młody i głupi myślałem że Balaton jest największym jeziorem Europy a było to miesiąc temu:) Nie no, na jakiejś stronie tak było napisane i łyknąłem to jak młody pelikan. Jak się okazało jest to największe jezioro ale na Węgrzech. Podróż pociągiem zajęła nam około 1,5 h a koszt to 60zł w dwie strony. Z rana byliśmy w sklepie gdzie nakupiliśmy sobie piwek na drogę, chcieliśmy te które podpijaliśmy Paulinie cały czas takie cytrynowe. Nie było żadnych innych znajomych z nami którzy by nas wyśmiali za to oprócz Paulina - ale Paulina nie jest typem prześmiewcy - nie była przynajmniej. No wiec chcieliśmy te same piwka a jak się okazało nakupiliśmy same napoje cytrynowe bez grama alkoholu które były w niemalże identycznych puszkach #facepalm. W Paulinie obudziła się prześmiewczość a w nas nic się nie obudziło:)
Wysiedliśmy w Sjofok  i udaliśmy się od razu w kierunku plaży, okazało sie ze wszystko jest ogrodzone i wstęp na plaże płatny. Hmm w ośrodku jest wiele udogodnień, leżaki, boiska, place zabaw, wc ale plaży takiej jak mamy w zamyśle nie było. Cały brzeg pokryty jest betonem a do jeziora prowadzą schodki. Bardzo mało ludzi było tego dnia ku mojemu zdziwieniu. Woda faktycznie fajna pokąpałem się z pół godziny i to by było na tyle jeśli chodzi o Balaton, bo naszły zaraz chmury burzowe i zerwał się wiatr. Oszamaliśmy langosza wreszcie którego nie mogliśmy jakoś znaleźć w Budapeszcie. Po drugiej stronie torów znajduje sie centrum Sjofok bardzo przyjemne jednak nie mieliśmy za dużo czasu żeby je poznać lepiej. Po powrocie do Budapesztu znowu wylądowaliśmy na baśniowej baszcie patrząc w Dunaj słuchając miejscowego skrzypka i popijając piw... napój cytrynowy:)

Tak w ogóle wspaniałe jest to że w Budapeszcie ludzie  piją sobie piwko lub winko na każdym kroku a policja nie robi z tego żadnego problemu, spacerują z kielichami od wina po ulicach, młodsi i starsi jest przyjemnie, miasto tętni czuć że żyje. Trafiliśmy pod Diabelski Młyn w nocy gdzie odbywały się jakieś koncerty było już późno ale młodzież ani myślała by iść do domu celebrowali dalej i nikt nie miał z tym najmniejszego problemu. Na prawdę  u nas sie tak nie da? z czego to wynika? U nas się więcej pije wódki? Nie ma takiej kultury picia?
To najprostsze odpowiedzi które podaje sie schematycznie wręcz ale czy to prawda?

  • Budapeszt - Diabelski Młyn
  • Budapeszt - Wieża Marii Magdaleny
  • Image00336
  • Budapeszt
  • Budapeszt Parlament
  • Budapeszt
  • Budapeszt
  • Budapeszt  - Pomnik Józefa Bema
  • Budapeszt
  • Budapeszt Parlament
  • Budapeszt - Pomnik Obrońców Przemyśla
  • Budapeszt
  • Budapeszt - Most  Małgorzaty
  • Budapeszt - Dworzec Zachodni
  • Budapeszt - Dworzec Zachodni
  • Siófok - Balaton
  • Siófok - Balaton
  • Siófok - Balaton
  • Siófok - Balaton
  • Siófok - Balaton
  • Siófok - Balaton
  • Siófok - Balaton
  • Siófok - Balaton
  • Siófok - Balaton
  • Siófok - Balaton
  • Siófok - Balaton