To miał być ostatni dzień podróży, ale nastąpiła niewielka zmiana - ze względu na bardzo dużą różnicę ceny między samolotem do Warszawy (15 lipca) a samolotem do Krakowa (16 lipca) - różnica ponad 50 euro! - postanowiłam zatrzymać się jeszcze jeden dzień w Trapani.
Dlatego z Palermo spokojnie pojadę tego dnia do Trapani i tam najprawdopodobniej zatrzymam się w znanym mi już B&B Bella Trapani.
====================================================
Spakowałam się i pojechałam jeszcze na plażę w Mondello. Chciałam zobaczyć, jak to tam wygląda i ostatni raz się wykąpać. Autobus jedzie z Placu Politeama jakieś 20 minut, Mondello to dawna miejscowość rybacka, ale już nic nie zostało tam z przeszłości, niestety. Teraz to po prostu wielka piaszczysta plaża i typowa miejscowość wypoczynkowa. Plaża publiczna brudna, gdzie ta nasza czyściuteńka plaża Królików...
Nie podobało mi się w Mondello, ale wykąpałam się i tak, i zaraz potem ubrałam się i wróciłam do Palermo, kupiłam bilet w kasie Segesta (na placu Politeama) i wróciłam po rzeczy. Zdążyłam jeszcze wziąć prysznic i za chwilę siedziałam już w autobusie do Trapani.
Udało mi się jeszcze podczas jazdy uchwycić pomnik w Capaci, gdzie zamordowano sędziego Falcone. Bardzo chciałam to miejsce zobaczyć...
Drogę do Trapani odbyłam już drugi raz, po raz pierwszy jechałam tędy w mojej pierwszej podróży na Sycylię, kiedy przybyłam do Palermo i po czterech dniach tu spędzonych jechałam do nieznanego mi Trapani. Teraz jechałam do Trapani jak do domu...