Podróż Bałkany 2012 - Dzień szósty. Hasło dnia: "Hej przygodo!"



2012-08-26
Ok 9:00 zeszliśmy na śniadanie. Tego dnia postanowiliśmy pojechać na plażę w Baśce. Zakupiliśmy maskę i rurkę i byliśmy gotowi :) Ponieważ nie doczekaliśmy się na autobus to postanowiliśmy jechać stopem. Staliśmy dobre 20 min w upale zanim jacyś Niemcy się nad nami zlitowali. Podwieźli nas kawałek, ponieważ dalej jechali w przeciwną stronę musieliśmy znowu łapać. Tym razem nie zajęło to nam nawet 5 min. Od razu zatrzymał się miejscowy Chorwat i zawiózł nas na miejsce. Dla Piotrka było to nie lada przeżycie ponieważ nigdy wcześniej nie podróżował stopem. Nie było nam dane długo plażować gdyż po ok godzinie zaczęła się burza. Posiedzieliśmy chwilę w kawiarni popijając Spritz'a i jedząc Panna Cottę (w tej części Chorwacji jest dużo "Włoszczyzny"). Nie przestawało padać więc o 14:30 wróciliśmy autobusem do Punatu. Siedzieliśmy w pokoju do 19:00, przestało padać i poszliśmy na spacer i kolację. 
  • Baska - ładna pogoda
  • Baska - godzinę później
  • Baska
  • Baska
  • Baska
  • Piotrek, burza i espresso
  • mniam
  • Punat
  • my
  • Punat
  • Punat
  • Punat
  • Punat