Podróż Na końcu świata - Wzdłuż wybrzeża - trasa Chapman's Peak



2013-03-25

Kolejny dzień zaczęlismy od przejazdu przepiekną widokową trasą uczepioną skał nad samym oceanem. Widoki powalały!! Stałam na skraju urwiska, patrzyłam na cudowne zatoki, baraszkujące w oddali wieloryby i czułam się jak na filmie!

Potem stateczkiem popłynęliśmy na wyspę fok. To taka nieduża skalista wysepka oddalona o 15 minut od uroczego portu Hout Bay. Na wyspie istne pandemonium! Jest tam tych fok kilka tysięcy i kłębi się to w absolutnym rozgardiaszu na skałach i dookoła.
Potem dojechaliśmy do uroczego miasteczka Simon’s Town, gdzie z kolei jest plaża zaanektowana całkowicie przez 2.500 pingwinów Jakie to są urocze stworzonka!! Drepczą sobie dostojnie na krótkich nóżkach, nic sobie nie robią z turystów podglądających ich życie ze specjalnie do tego zbudowanych platform. Ocean huczy, słońce piecze, a one jakby nic spacerują sobie po plaży, kąpią się, albo po prostu siedzą na skałach. Porobiłam im mnóstwo zdjęć, nie mogłam przestać !
Na zakończenie dnia pojechaliśmy na koniec świata, czyli na Przylądek Dobrej Nadziei. To tam gdzie zlewają się dwa oceany, gdzie rozbiło się na przestrzeni wieków wiele statków, gdzie fale huczą i przelewaja się od zarania dziejów. To na tych wodach zaginął „Latający Holender” i podobno do dzisiaj czasami widać jego żagle na wzburzonym oceanie. Wdrapałam się na wierzchołek aż do latarni morskiej. Ledwo tam wlazłam, ale widok był tego wart! Patrzyłam na koniec świata!!

  • Dsc05754
  • Dsc05787
  • Dsc05789
  • Dsc05792
  • Dsc05813
  • Dsc05816
  • Dsc05818
  • Dsc05827
  • Dsc05842
  • Dsc05843
  • Dsc05848
  • Dsc05858
  • Dsc05869
  • Dsc05875
  • Dsc05828
  • Dsc05878
  • Dsc05892
  • Dsc05899
  • Dsc05900
  • Dsc05834
  • Image017
  • Image019
  • Image020
  • Image021
  • Image022
  • Image023
  • Image025
  • Image026
  • Image028
  • Image030
  • Image031
  • Image032
  • Image227
  • Image229
  • Image234
  • Image235
  • Image253
  • Image254
  • Image277