Podróż Egipskie impresje - Spacerując po plaży...



2013-02-06

Ostatni dzień w Egipcie spędzamy w Marsa Alam. Jest czas by przyjrzeć się z bliska niezniszczonej jeszcze w tej części Egiptu rafie, zobaczyć ogromne żółwie morskie, nacieszyć się słońcem i pozbierać myśli po przeżyciach ostatniego tygodnia. Nie przypuszczałem, że tyle przyjemności sprawi mi włóczenie się o pustych plażach i fotografowanie wiklinowych parasoli. Bez turystów wyglądały tak naturalnie.

Trochę dziwi ale mimo idealnej pogody plaże są puste. To efekt uboczny przemian zachodzących w ostatnim czasie w Egipcie. Turyści boją się przyjeżdżać. Ci którzy przyjeżdżają cieszą się bo jest luźniej, spokojniej. Niestety negatywnie odbija się to na samym Egipcie dla którego turystyka oraz Kanał Sueski są jedynymi źródłami dochodu. Liczba odwiedzających Egipt turystów spadała w ostatnim czasie o ok.5 mln rocznie. To dotyka pośrednio prawie każdego Egipcjanina. Ogromne nadzieje po obaleniu reżimu Mubaraka teraz przeobrażają się w ogóle niezadowolenie. Ludziom żyje się gorzej, nie mają pracy, brakuje benzyny… To woda na młyn fundamentalistów muzułmańskich, którzy odgrywają coraz większą rolę w egipskiej polityce. Źle to wróży zarówno Egiptowi jak i turystom. Trzy dni po moim powrocie do Polski wybuchła kolejna fala zamieszek w których zginęło kilkadziesiąt osób a w kilku miastach północnego Egiptu wprowadzono stan wyjątkowy…

Pewnie większość wyjeżdżających turystów zadaje sobie pytanie jak to możliwe że kraj który kilka tysięcy lat temu stworzył tak niesamowitą cywilizację teraz jest tak biedny i bezradny. Jak naród który budował piramidy, kolumny w Karnaku, stworzył kalendarz i pismo, potrafił przeprowadzać operację, na wadę wzroku stosował okulary, wymyślił testy ciążowe oraz setki innych rzeczy, które pozostała ludzkość żyjąca wtedy w jaskiniach poznała wiele wieków później teraz jest jednym z najbiedniejszych krajów. Bolesław Prus w Faraonie napisał: „Cały bieg historii polega na tym, że gdy więcej jest radości między ludźmi , mówimy: państwo kwitnie, a gdy częściej płyną łzy, nazywamy  to upadkiem.”    Egipt wielokrotnie upadał, również w starożytności ale potem podnosił się i rozkwitał na nowo.

Aktualnie Egipt to państwo o wielu twarzach. Z jednej strony wspaniałe zabytki, ale też bieda życia codziennego, kurorty nad Morzem Czerwonym, kolorowa rafa ale też  przeludnione, brudne, hałaśliwe miasta, różnorodni, ciekawi ludzie i natrętni sprzedawcy pamiątek… Mi ta różnorodność bardzo odpowiada ale znam ludzi Egiptem rozczarowanych, którym kojarzy się on tylko z wszechobecnymi śmieciami. W ostatnim dniu mojego pobytu spotkałem młodego Egipcjanina, który uczy się polskiego. Powiedział mi że dla niego najbardziej niezrozumiałym słowem w języku polskim są śmieci. W ich języku nie ma takiego słowa. Jest określenie czysto lub brudno. Nie ma odpowiednika słowa śmieci… I to pewnie jest usprawiedliwienie dlaczego Egipt tak wygląda.      

Wiem że do Egiptu jeszcze wrócę. Może będzie można już wtedy podróżować po tym kraju swobodnie. Może będzie można odkrywać miejsca, które teraz są dla turystów niedostępne i każdy będzie mógł odnaleźć ten swój wymarzony Egipt. Oby…
  • Spacerując po plaży
  • Spacerując po plaży
  • Spacerując po plaży
  • Spacerując po plaży
  • Spacerując po plaży
  • Spacerując po plaży
  • Spacerując po plaży
  • Droga przez... Morze Czerwone
  • Spacerując po plaży
  • Spacerując po plaży
  • Spacerując po plaży
  • Marsa Alam
  • Spacerując po plaży
  • Spacerując po plaży
  • Spacerując po plaży
  • Marsa Alam