Podróż Świnice Warckie na kole - Świnice Warckie czyli u celu



2012-07-22

Z Dzierżaw, omijając rudą wiedźmę dużym łukiem, do Świnic Warckich jest, można powiedzieć, rzut beretem ;)

 Więcej tu może opiszę o samym miejscu, a nawet dwóch miejscach, niż o tutejszej sławnej mieszkance św. Faustynie, czyli Helence Kowalskiej. O siostrze można przeczytać na wielu stronach, choćby na www. faustyna.pl. O kościele, o domu rodzinnym świętej jednak mniej. Tym bardziej, że większość zapewne kojarzy św. Faustynę przede wszystkim z krakowskimi Łagiewnikami.

Przy samej drodze, przed wjazdem do miejscowości, znajduje się cmentarz z grobem rodziców s. Faustyny. Kilkaset metrów dalej kościół św. Kazimierza.

Założycielem wsi, parafii i fundatorem pierwszego kościoła parafialnego był arcybiskup gnieźnieński, Jakub Świnka. Pierwsza pisemna wzmianka o Świnicach pochodzi z 1301 roku. Wiadomo, że na przestrzeni wieków istniało tu kilka drewnianych kościołów. W 1828 roku wybudowano nową świątynię, która, w kilka dni po uroczystości poświęcenia, spłonęła. Kolejny, tym razem murowany kościół, zbudowano w połowie XIX wieku. Świątynia zbudowana jest z czerwonej, palonej cegły, na fundamentach z kamienia polnego 

Jest to kościół w stylu klasycystycznym, murowany, jednonawowy, zbudowany na planie prostokąta, z węższym prezbiterium, do którego przylega mała zakrystia. Po przeciwnej stronie prezbiterium znajduje się niewielka kaplica. Nad kruchtą chór muzyczny wsparty na dwóch słupach.
    Wyposażenie wnętrza stanowią trzy ołtarze barokowe. W ołtarzu głównym jest umieszczony obraz Jezusa Miłosiernego, w bocznych - obraz Matki Boskiej Częstochowskiej z wymiennym obrazem Serca Jezusowego i obraz św. Kazimierza Królewicza, nad którym znajduje się obraz św. Gotarda.

    Z innych zabytków kościół posiada: płaskorzeźbę Chrystusa w grobie - z XVIII wieku, dwa krucyfiksy barokowe z XVIII wieku, kielich z około 1720 roku oraz lichtarze z XIX wieku. Drewniana chrzcielnica i konfesjonał z XIX wieku to zabytki związane z osobą św. siostry Faustyny. 

Świątynię przyozdabiają witraże przedstawiające: św. Rodzinę, Królową Jadwigę, św. Kazimierza Królewicza i św. Maksymiliana Kolbe. 

Po dłuższej chwili, jako że zbliżała się godzina 15.00, spędzonej również na nabożeństwie Koronki do Miłosierdzia Bożego. Sporo osób zebrało się w kościele, całość prowadziły siostry zakonne.

Herbata, konkretniejszy, kanapkowy, posiłek, mała kawa i jadę do Głogowca. Miejsca urodzenia Helenki Kowalskiej i pierwszych lat życia.

Trochę szczęście mi tu dopisało. Wszystko było zamknięte na głucho, a po chwili z samochodu wysiada siostra zakonna - przewodniczka, którą przywieźli inni turyści. Mogłem więc wejśc do środka, zwiedzać.

W Głogowcu pod numerem 11 stoi zbudowana z ciosanych ręcznie wapiennych kamieni chałupa. Kiedyś kryta strzechą, dziś doczekała się dachu z ceramicznej dachówki. Dom rodzinny s. Faustyny Kowalskiej. Skromna nawet nie 20-metrowa izba pomieścić musiała dziesięcioro domowników. Drewniana podłoga, strop, kilka świętych obrazów. Domek, który oprócz izby mieszkalnej ma jeszcze korytarz, zakład stolarski ojca s. Faustyny i chlebownik powstał pięć lat przed narodzinami trzeciego dziecka państwa Kowalskich Helenki. Budował go ojciec. Po jesiennym zbiorze ziemniaków z pola wydobywał wapienne kamienie z ziemi, a potem ciosał je całą zimę w kształcie cegieł. Gdy było ich dostatecznie dużo, zaczął budowę 

Wszystko bardzo zadbane, czysto, skromnie, spokojnie.

Nie trwa to długo i wkrótce ruszam dalej do... 

  • Klasztor
  • Dsc05901
  • Dsc05903
  • Dsc05904
  • Dsc05909
  • Dsc05912
  • Dsc05913
  • Dsc05915
  • Akt chrztu...
  • Wnętrze...
  • Warsztat...
  • Zdjęcia...
  • Dom...