Po śniadaniu jedziemy na przystań nad Dniestrem, skąd dwupokładowym stateczkiem udajemy się w rejs. Niezapomniane wrażenia pozostawiają krajobrazy brzegów Dniestru niezwykle malownicze i różnorodne. Każdy meander rzeki otwiera nowe widoki. Czasami są to strome nagie skały obmywane strumieniami, czasami łagodne pagórki pokryte lasami. Gdzieniegdzie skarpy pokruszonych łupków o kolorach od beżowego przez brązowy, czerwony aż do fioletowego. Skalne brzegi wyrastające ponad taflę wody wyglądają tak jakby ktoś wyrzeźbił różnego typu balaski, kolumienki i inne elementy łączące brzeg z wodą. Tym rzemieślnikiem o niespotykanym wśród ludzi mistrzostwie jest wiatr wspomagany przez wodę. Nad nami drą się czajki, na brzegach dostojnie spacerują czaple siwe. Zamykam oczy i wsłuchuję się w dźwięki, które 350 lat temu słyszał Jan Skrzetuski gdy szukał Heleny Kurcewiczówny.
Dopływamy do miejsca w którym utworzono coś na kształt zalewu zostawiając pod wodą kilka wiosek. Na lądzie znajduje się malownica Bakota. Położona nad rozlewiskiem Dniestru była centrum życia duchowego i kulturalnego w XI - XIV wieku. Znajduje się tu klasztor prawosławny wykuty w skałach wapiennych.