Podróż Singapur 2012 - Arab street district 22.10.2012



Dzisiaj lecimy na Bali. Po obfitym śniadaniu mamy jednak wystarczająco dużo czasu aby przed południem zobaczyć dzielnicę arabską (nazywaną także Kampong Glam). Co mnie bardzo cieszy świeci słońce i jest nareszcie niebieskie niebo! Do naszego dzisiejszego celu mamy znów tylko jeden przystanek metrem i krótką przechadzkę. 

Arabowie w Singapurze (a dokładnie mówiąc Hadrami) są potomkami przybyszów z krainy Hadramaut leżącej w południowej części Półwyspu Arabskiego na terenie dzisiejszego Jemenu. Do Singapuru przybyli wzbogaciwszy się uprzednio w Indonezji - na początku było to dwóch zamożnych kupców z Sumatry. Za nimi przybyli kolejni. W tej chwili ludność pochodzenia arabskiego to zaledwie około 15 tysięcy osób. Dzielnica w większości zamieszkiwana była jednak nie przez Arabów a przez muzułmanów pochodzenia Malajskiego.    

Nie ma prawie wcale turystów tylko Singapurskie wycieczki szkolne. Najładniejsza jest przeznaczona wyłącznie dla ruchu pieszego Bussorah Street. Po obu stronach ulicy bardzo starannie odrestaurowane budynki - tradycyjne shophousy (połączenie domu mieszkalnego z działalnością handlowo - usługową na parterze). Budynki pomalowane są w najróżniejsze pastelowe barwy. Pięknie wysadzana palmami ulica kończy się Meczetem Sułtana.  Obecny budynek   powstał w 1928 na miejscu poprzedniego dziewiętnastowiecznego.  W XIX wieku był on zarządzany przez królewską rodzinę sułtana Johor   - stąd nazwa meczetu. 

Obchodzimy kilka uliczek na których można się posilić przysmakami kuchni muzułmańskiej a także odziać i zaopatrzyć w najrozmaitsze pamiątki. Pora wracać do hotelu … 

Szybko pakujemy się i o 13  wymeldowujemy się i taksówka zabiera nas  na lotnisko. Tu mała dygresja - jest to pierwsze miejsce w Azji (gdzie byłem) z uczciwymi taksówkarzami, którzy posługują się taksometrem … Na lotnisku trafiamy do sektora przeznaczonego do odprawy pasażerów Air Asia. Na lotnisku co ciekawe i nieczęste na świecie można się całkiem niedrogo pożywić i to tradycyjnymi daniami. Mieliśmy dość ciekawe zdarzenie - my z żoną zamówiliśmy w jednym z lokali singapurskie dania zaś dla syna wzięliśmy pieczonego kurczaka w restauracji a la KFC. Chcieliśmy usiąść z naszymi daniami koło niego ale zostaliśmy wyproszeni - okazało się że "kurczakowa" restauracja jest halal (certyfikowane jedzenie dla muzułmanów)  i absolutnie nie wolno siadać tam z potencjalnie nieczystym jedzeniem. Przesunęliśmy się metr dalej do stolika przypisanego do restauracji singapurskiej i było już ok.   Linie lotnicze Air Asia zrobiły na mnie dobre wrażenie - w szczególności stewardesy :)     

  • Co by tu zjeść ?
  • Meczet Sułtana - Dzielnica Arabska
  • Dzielnica Arabska
  • Dzielnica Arabska
  • Dzielnica Arabska
  • Dzielnica Arabska
  • Dzielnica Arabska
  • Dzielnica Arabska - North Bridge Rd