do Marsylii jechaliśmy min. przez Niceę.
W Nicei odnaleźlismy jednego z naszych uczestników wycieczki, Pawła, który zagubił sie w Asyżu. Radość nasza była wielka. Okazało się, że przez całą trasę jechaliśmy "obok" siebie i dopiero tutaj sie spotkaliśmy.
W Cannes zjedliśmy śniadanie przed pałacem filmowym i udało nam się zwiedzić piracką łajbę na której Polański kręcił film Piraci.
W Saint Tropez zatrzymaliśmy się przed posterunkiem słynnego żandarma, pospacerowaliśmy nadmorskim bulwarem i pojechaliśmy.
Cała nadmorska trasa przepiękna, żywcem wyjęta z filmów których akcja toczy się na południu Francji.
Do Marsylii dojechaliśmy pod wieczór, więc miasto w wieczornej iluminacji bardzo nam się podobało.