Jedziemy do Rondy. Pniemy się wysoko w góry niezwykle krętymi serpentynami. Musze prowadzić naszą „srebrną strzałę” bo w innym wypadku z moją chorobą lokomocyjną daleko bym nie dojechała. Cała droga to zakręt za zakrętem i ani kawałka prostej. Wreszcie kiedy wdrapaliśmy się na szczyty gór naszym oczom ukazalo się miasto. Mamy tu pewien problem oczywiście z zaparkowaniem. Spotykamy podziemne parkingi jednak tylko 2m wysokości, my dla naszego trafika musimy mieć 2.20 m. Wreszcie na obrzezach miasta znajdujemy duży podziemny parking odpowiadający naszemu Trafikowi.

Idziemy na miasto. Jesteśmy tu 12 września. W naszym przewodniku wyczytaliśmy że tego dnia ma tu być wielka parada Corridy. Jednak nikt tu o takim wydarzeniu nie słyszał. Spotykamy małżeństwo Polaków, którzy również w tym celu przyjechali (mieli ten sam przewodnik co my). Oglądamy arenę corridy i idziemy w stronę słynnego mostu.

Główną atrakcją miasta jest jego położenie na dwóch skałach połączonych mostem Puente Nuevo (Nowy Most). W dole znajduje się głęboki na ponad 100m wąwóz rzeki Guadalevin zwany El Taji. Warto wspomnieć że w pomieszczeniu znajdującym się nad wysokim środkowym łukiem istniało więzienie, z którego nie sposób było uciec.

  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda
  • Ronda