Podróż Za kołem polarnym... - Trollfjorden - Lofoty



2009-07-26

 

14 dzień naszej podróży, o dziwo nie tylko nie pada ale nawet świeci słoneczko. Bez zastanowienia kupujemy bilety na wycieczkę po Trollfjordzie (450 NOK). Wypływamy z portu w Svolvear, z pokładu piękna panorama miasta, ładnie widać domki - roubery stojace przy nabrzeżach. Kawałek dalej mamy okazję obserwować samolot podchodzący do lądowania.

Kawałek przed samym fiordem nasz stateczek zatrzymuje się i kapitan zaprasza nas na połowy ryb. Chętni dostają długie na 40 m żyłki i próbują swoich sił w wędkowaniu. Kilku osobom udaje się złowić całkiem porządne rybki. 

Potem płyniemy dalej i w końcu wpływamy do Trollfjordu. Sam fiord ma ok. 2 km długości, najwęższe miejsce ma ok. 100m. szerokości a najszersze ok. 800m. Ściany wokół fiordu są dość wysokie i strome. Przy ładnej pogodzie widoki są naprawdę ładne. Trafiliśmy też na rejs podczas, którego mogliśmy obserwować wpłynięcie do tego wąskiego fiordu statku Hurtigruta. W drodze powrotnej było sesja zdjęciowa z dokarmianymi mewami, które krążyły wokól statku. Potem okazało się, że ryby przez nas złowione były przynętą dla orłów zamieszkujących pobliskie góry. Krążyły wokól naszego statku ale na rybki się nie zdecydowały. Po 3 godzinach wracamy na ląd.

Kręcimy się jeszcze trochę po okolicy i nocujemy w okolicy Kabelvag.

  • statek
  • wypływamy
  • płyniemy
  • połów rybek
  • płyniemy
  • w fiordzie
  • widok
  • łódź
  • prom Hurtigruta
  • prom
  • mewa
  • mewa
  • domki
  • domki