Drogę powrotną z Sochaczewa odbyliśmy południowym skrajem Puszczy Kampinoskiej. Zatrzymaliśmy się na chwilę, aby zobaczyć ładny klasycystyczny kościół w Zaborowie, niestety tylko z zewnątrz, gdyż wyjątkowo nieuprzejma pani sprzątająca świątynię zamknęła nam przed nosem dostęp do wnętrza. Późnym popołudniem wróciliśmy do Warszawy.
Informacje, zamieszczone w opisie podróży zaczerpnąłem z różnych źródeł: portali regionalnych, stron internetowych parafii i tradycyjnie – z Wikipedii.