Oprócz kunsztu rzemiosła nie sposób nie doceniać zwrotnikowego słońca, które krzywą, odrapaną ścianę zamienia w malownicze dzieło sztuki. Miejscem którego niezwykłość podkreśla światło i cień jest fezka medina. Przez wieki Fez był stolicą Maroka i wciąż stanowi jedno z najważniejszych miast w świecie islamskim.
Fez-al-Bali, czyli Stare Miasto, najłatwiej ogarnąć z fortecy na przeciwległym wzgórzu. Nie pomoże to jednak w orientacji. Zwężające się ku górze tunele krzywych uliczek i perły architektury wplątane w labirynt rozpadających się murów- to podobno jedna z najdłużej cięgle zamieszkałych osad ludzkich na Ziemi - i wciąż pozbawiona jest ruchu kołowego. Muły i osły transportują dosłownie wszystko, a na okrzyki „belek, belek!” ludzie posłusznie ustępują im drogi. Chociaż na miejscu zwalonych budynków powstają nowe, to jednak ma się wrażenie, że czas tam się zatrzymał. W rzeczywiście jest to ogromny skansen – na początku XIX wieku francuski zarządca generalny Maroka – generał Lyautney zachwycony mediną wydał zakaz jej modernizacji.
Fez to nie tylko turystyczna atrakcja, ale przede wszstkim duchowa stolica kraju. W Islamie od dawna łączono meczety z medresami – muzułmańskimi uniwersytetami nauczającymi nie tylko religii, ale także między innymi retoryki, medycyny, prawa, astronomii, chemii czy geografii. To tu znajduje się jeden z najstarszych, i najdłużej nieprzerwanie działających, uczelni świata – założona w 859 roku medresa Al-Karawijjin. W średniowieczu stanowiła ona istotne ogniwo wymiany wiedzy między światem muzułmańskim a europejskim, goszcząc także chrześcijańskich uczonych.
Wiele szerszych ulic w medinach zacienia się rozpinając tkaniny, czy zakrywa drewnianymi pergolami. Tradycyjnie w ścianach zostawia się niewielkie okna, ledwie sączące światło do wnętrz.
W dawnej portugalskiej fortecy El Jadida znajduje się jeden z najbardziej niezwykłych budynków w Maroku – cysterna - spory zbiornik wody deszczowej ukryty między murami domów, tak skutecznie, że długo pozostawał w zapomnieniu, nawet dla właścicieli domu. W podziemiu panuje przyjemna wilgoć, półmrok i niezwykły spokój, a snop światła sączący się z otworu w sklepieniu nadaje wnętrzu niemal sakralny charakter...