Z Brasova ruszyliśmy w kierunku Branu. Odwiedziny w tzw. zamku Draculi średnio mnie ekscytowały, ale niech ktoś spróbuje to wyperswadować dziewięciolatkowi :)
Zanim jednak tam dotarliśmy, zatrzymaliśmy się w Rasnovie, do czego skłonił nas widok zamku chłopskiego, położonego na górującym nad miasteczkiem wzgórzu. Było warto - budowla robi wrażenie, a przy tym rozciąga się z niej świetny widok na okolicę. Osadę w tym miejscu założyli w XIII Krzyżacy i to oni zbudowali pierwsze fortyfikacje, a po ich odejściu twierdzę umacniali sami mieszkańcy, dla których stanowiła ona ochronę w niebezpiecznych czasach.