Był kiedyś taki zwyczaj, że z okazji narodzin dziecka sadzono palmę-jedną kiedy rodziła się dziewczynka i dwie z okazji narodzin syna. W ten sposób powstała dolina tysiąca palm.
Przejeżdżając przez to tradycyjnie białe miasteczko można się zakochac w pięknych domkach uginających sie od wielobarwnych kwiatów w tym bugenwilli.
Oglądaliśmy Harię z dwóch punktów widokowych, które zresztą są świetnie oznaczone na mapie. Z Mirador de Haria poza doliną można także podziwiac wspaniały wulkan La Corona, który stworzył Jameos del Agua. Sama trasa od punktu widokowego do samej Harii należy do jednych z najbardziej interesujących tras na Lanzarote chociaż moją ulubioną pozostaje La Geria.