Są dwa powody aby odwiedzic Mala i Guatizę. Po pierwsze Jardin de Cactus i po drugie plantacje opuncji.
Opuncje są hodowane ze względu na mszyce o nazwie koszenila, z których otrzymuje się naturalny barwnik karminę wykorzystywany w przemyśle kosmetycznym, tekstylnym i oczywiście spożywczym (E-120).
Cała wyspa żyła z eksportu tego ,,czerwonego złota'' do czasu wynalezienia sztucznych barwników.
Bez wątpienia jednak największą atrakcją jest ogród kaktusów zaprojektowany oczywiście przez Cesara Manrique. Robimy kolejny krok w poszukiwaniu twórczości Cesara Manrique i na Lanzarote nie trzeba się specjalnie organizowac, ponieważ jego obecnośc wyczuwa się w każdym miejscu.
Osiem metrów- tyle liczy monumentalna rzeźba autorstwa Manrique, która zaprasza do zwiedzania ogrodu.
W miejscu dawnego kamieniołomu urządzono najbardziej nietypowy ogród jaki do tej pory widzieliśmy. Czarny popiół wulkaniczny jako podstawa, na której zieleń 10 tysięcy kaktusów kwitnie najpiękniejszymi kwiatami a to dopiero początek.... Kiedy stąpamy po chodniku i coraz bardziej zbliżamy się do Wiatraka odnajdujemy słynne trony teściowej kaktusy w kształcie pufy najeżonej szpilkami.
Najpiękniejsze kaktusy, które zobaczyłam miały czarne kwiaty i były zwierciadłem dla wulkanicznej scenerii tego miejsca.