Noc w schronisku nie była zbyt przyjemna, cały czas ktoś chodził po korytarzach i budził wszystkich, którzy spali. Od godziny 4 jesteśmy na nogach, czekamy do 8, na otwarcie bufetu, kupujemy napoje na cały dzień i wyruszamy. Na początku na wysokości Wielkiego Stawu skręcamy w kierunku Wielkiej Siklawy, schodzimy na sam dół robimy zdjęcia i wracamy do góry, ruszając w kierunku Przełęczy Krzyżne. Na tej trasie widoki były powalające, ale końcówka drogi pod szczytem była bardzo ciężka, przynajmniej jak na nasze nieprzyzwyczajone do wędrówek nogi. Z Przełęczy piękny widok na Dolinę 5 Stawów, a także Wielką Siklawę, oraz w drugą stronę na Buczynową Turnię. Wchodząc na Przełęcz Krzyżne ustanawiamy swój rekord wysokości- 2112 metrów n.p.m. Następnie schodzimy w Dolinę Pańszczyca zejście ciężkie, a trasa monotonna. Dochodzimy do Czerwonego Stawu, a stamtąd dalej żółtym szlakiem w kierunku schroniska Murowaniec. Po odłożeniu bagażu do pokoju, wybraliśmy się jeszcze nad Czarny Staw Gąsienicowy gdzi złapała nas burza. Szybka ucieczka do Murowańca, tam nocleg 32 zł od osoby w pokoju 12 osobowym. Noc niezapomniana- kilkugodzinna ogromna burza za oknami.
Podróż Tatry - Dzień drugi
2011-07-21