Następnego dnia z samego rana pojechaliśmy autobusem do Orgosolo, nazywanego kiedyś "miastem bandytów". Ściany budynków pełne są malowideł- murales, które mają znaczenie sentymentalne dla mieszkańców. Są to w większości upamiętnienia dla wydarzeń w tym miasteczku z dawnych lat. Znajdują się tam też świeższe malowidła odnoszące się także do tragedii w innych częściach świata. Po długiej przechadzce po tajemniczych uliczkach tego miejsca wyszliśmy na najwyższy punkt w pobliżu, z którego mogliśmy podziwiać bliższe i dalsze okolice Orgosolo. Udaliśmy się autobusem do Nuoro skąd chcieliśmy pociągiem przemieścić się do Bosy. Jak się okazało, tamtejsze linie kolejowe strajkowały, tak więc stopem udaliśmy się do Macomer, a tam złapaliśmy autobus już bezpośrednio do Bosy.
Podróż Sardynia - Malownicze Orgosolo
2011-05-18