Podróż Madera. Kwiat Atlantyku - Centrum - najładniejszy ogród i najlepsze trunki



Zwiedzanie centralnej części wyspy rozpoczynamy od dotarcia do stolicy. W Funchal kupujemy bilety na przejazd kolejką linową do miejscowości Monte położonej 500 metrów wyżej. Z okien kabiny obserwujemy panoramę miasta – port, wąskie uliczki, pomarańczowe dachy zabudowań i okoliczne doliny.

Po kilku minutach docieramy na wzgórze Monte, na którym znajduje się Ogród Tropikalny (Monte Palace Tropical Garden). Ponieważ na górze wita nas ulewa zwiedzanie rozpoczynamy od dwóch muzeów. W jednym oglądamy afrykańskie rzeźby, zaś w drugim wystawę minerałów z różnych części świata. Gdy deszcz odrobinę ustaje wyruszamy na spacer po ogrodach kierując się wzdłuż wysokiego muru, którym otoczony jest ogród. Mur ozdabiają biało-niebieskie azulejos ułożone we wzory, z których można odczytać historię Portugalii i przypatrzeć się dawnym krajobrazom Madery.

Założone w XVIII wieku pałacowe ogrody Monte zachwycają nie tylko bogactwem zebranych z całego świata egzotycznych roślin. José Manuel Rodrigues Berardo - właściciel ogrodu  - zauroczony kulturą Chin i Japonii ozdobił ogród licznymi motywami w stylu orientalnym. Przy wejściu do ogrodu mijamy duży, stary zegar oraz armię pomalowanych na kolorowo chińczyków, znaczy posągów. Co chwila z gęstej zieleni wyłaniają się kolejne niespodzianki - różnej wielkości budowle w stylu japońskim, kamienne i brązowe posągi, latarnie, niewielkie fontanny. Spacerujemy po wąskich, ozdobionych kafelkami chodnikach, przechodzimy przez pomalowane na czerwono, ozdobne mostki. Ważną funkcję dekoracyjną odgrywa również wszechobecna woda w postaci mniejszych i większych wodospadów oraz strumyczków, do których wpuszczone zostały ryby.
Mimo pogody, która tego dnia była wyjątkowo mało życzliwa to właśnie ogród w Monte podobał nam się najbardziej spośród tych, które udało nam się odwiedzić podczas pobytu na wyspie.

W Monte oglądamy również białą fasadę dziewiętnastowiecznego kościoła Nossa Senhora do Monte. Do świątyni z dwoma bliźniaczymi wieżami prowadzą 74 szerokie schody. Ten kościół to szczególne miejsce dla mieszkańców Funchal. Przechowuje się tu bowiem figurkę Madonny z Monte, patronki Madery. W środku znajduje się również grobowiec Karola I Habsburga, ostatniego monarchy Austro-Węgier, który zmarł na Maderze w 1922 r.
U stóp kościoła dostrzegamy niecodzienny widok – na jezdni stoi kilkanaście dużych wiklinowo-drewnianych sań, a obok nich mężczyźni w białych koszulach i słomianych kapeluszach zapraszają do zajęcia miejsc. Takimi dwuosobowymi saniami zwanymi toboganem można zjechać ze wzgórza Monte na sam dół prosto do Funchal. Sanie wyplatane z wikliny na drewnianych płozach nie jadą wydzielonym torem, lecz po wyślizganym asfalcie zwykłymi wąskimi uliczkami. Mężczyźni popychają sanie lub hamują butami wyposażonymi w specjalne podeszwy. Ten nietypowy środek transportu to bynajmniej nie jest wymysł mający uatrakcyjnić pobyt turystom, ale dawny tradycyjny środek lokomocji stosowany w Funchal przez kupców, którzy w ten sposób mogli szybko dostać się do portu, gdy przypływały do niego statki z towarem.

Spod kościoła kierujemy się pieszo w dół wzgórza i docieramy do małego, sympatycznego rynku w Monte. W jesiennej scenerii jego stare zabudowania wyglądają niezwykle ładnie i tajemniczo. Z tego miejsca wyruszamy dalej w głąb wyspy w celu odwiedzenia ustronnej wioski zwanej Doliną Zakonnic (Curral das Freiras). Z punktu widokowego Eira do Serrado znajdującego się na wysokości 1095 metrów rozciąga się widok na położoną w dolinie wioskę i otaczającą ją góry.
Pierwotna nazwa doliny to Curral da Serra (górska zagroda). Na przełomie XV i XVI w. Madera była częstym celem wypraw francuskich piratów. Zakonnice z klasztoru Santa Clara w Funchal uciekające przed piratami znalazły schronienie właśnie na dnie głębokiej doliny Curral da Serra, która zapewniła im idealne schronienie - zwłaszcza, że jest to jedno z niewielu miejsc na wyspie, którego nie można zobaczyć od morza. Od tamtej pory miejsce jest znane pod nazwą „Curral das Freiras“ - „Dolina zakonnic“.

Życie mieszkańców doliny opiera się na rolnictwie oraz gastronomii. Miejsce słynie z produktów wytwarzanych z miejscowych jadalnych kasztanów - przede wszystkim likierów, ale również wypieków i zup. Podcząwszy od 1980 roku  obchodzi się tutaj 1 listopada festiwal kasztanów ("Festa da Castanha").

Wszystkich tych specjałów można skosztować w miejscowych lokalach, co niezwłocznie i my czynimy. Na głównym skwerze miasteczka Curral das Freiras zostajemy zaproszeni do niewielkiego sklepu na degustację lokalnych specjalności, a są nimi likier kasztanowy (castanha) oraz wypieki z kasztanów. Próbujemy również likierów o smaku cytryny, aloesu oraz marakui, z których ten ostatni smakował mi najbardziej.

Po rozgrzewającej degustacji kierujemy się do niewielkiej rybackiej wioski Camara do Lobos – około 7 kilometrów od centrum Funchal. W tej miejscowości mieszkał odkrywca Madery. Kapitan Zarco nazwał ją prawdopodobnie Camara de Lobos (focza kryjówka), od wielkich stad tych zwierząt, które przed ludźmi chroniły się tutaj pod skalnymi urwiskami. Najsłynniejszym gościem i wielbicielem Camary de Lobos był Winston Churchill (brytyjski polityk, mówca, strateg, pisarz i historyk, laureat literackiej Nagrody Nobla), który przebywał tu w połowie XX wieku. Oczarowany miejscowym krajobrazem i znakomitym winem, uwiecznił miasto i jego okolice na wielu swoich obrazach, czym zyskał serce obywateli. Malarska twórczość brytyjskiego premiera ukazuje wioskę w formie, jaka już niestety przeminęła, bardziej kameralnej, o specyficznym rybackim klimacie.

Wioska jest głównym ośrodkiem rybołówstwa czarnych, głębinowych ryb espada - tradycyjnego przysmaku na Maderze. Słynie też z produkcji produkcji wina, gdyż znajduje się tutaj większość winnic oraz trunku o nazwie poncha, powstałego na bazie rumu z trzciny cukrowej, miodu i soku z cytryny. Poncha jest mocna, słodka i smaczna, a co ciekawe znana jest jako „lek na wszelkie dolegliwości”. Spragnieni degustacji mają więc w Camara do Lobos możliwość odwiedzenia kolejnej winiarni. W pomieszczeniu wypełnionymi drewnianymi beczkami czekają na gości trzy beczki z kranikami, z których odwiedzający do niewielkich kieliszków mogą nalać sobie wybranego rodzaju madery.

Podobno największymi problemami na wyspie są bezrobocie oraz używki takie jak papierosy i alkohol. Trudno się dziwić, bo wielu miejsc pracy tutaj nie ma, a liczne degustacje i łatwy dostęp do wyśmienitych trunków z pewnością mają niemały wpływ na taki stan rzeczy.
  • Panorama Funchal
  • Panorama Funchal
  • Panorama Funchal
  • Ogród w Monte
  • Ogród w Monte
  • Ogród w Monte
  • Ogród w Monte
  • Rynek w Monte
  • Rynek w Monte
  • Dolina Zakonnic
  • Dolina Zakonnic
  • Dolina Zakonnic
  • Dolina Zakonnic
  • Nieopodal Doliny Zakonnic
  • Nieopodal Doliny Zakonnic
  • Winiarnia nieopodal Doliny Zakonnic
  • Ogród w Monte
  • Ogród w Monte
  • Ogród w Monte
  • Ogród w Monte
  • Ogród w Monte
  • Ogród w Monte
  • Ogród w Monte
  • Ogród w Monte
  • Monte
  • Kościół w Monte
  • Monte
  • Monte
  • Monte