Rzut beretem od Kuala Lumpur, 20 minut jazdy taksowka za mniej wiecej 5 euro znajduja sie slynnne w okolicy Batu Caves. Miejsce unikatowe w Malezji, i zarazem swietny pomysl na popoludniowy wypad poza miasto. Odkryte w 1892 roku jaskinie w piaskowcu sa hinduskim sanktuarium skierowanym ku Bogu Murugy , a tym samym ciekawostka przyciagaja tysiace turystow i hindusow odwiedzajacych Kuala Lumpur. Do znajdujacych sie na szczycie jaskin prowadza 272 stopnie, ktore pokonujemy w towarzystwie hinduskich dzieci pozujacych do zjec, rozbrykanych i rozdziadowanych malp, ktore dopadna kazdego trzymajacego w dloni cokolwiek przypominajace jedzenie. Do gangow malpich dochodza biegajace miedzy nogami koguty... atmosfera iscie orginalna, korowa i folwarczna, jakze odmienna od naszego zwyczaju zwiedzania chocby Czestochowy. Ostatni stopien przed wejsciem do jaskin to wielki przedsionek rozrywki, wszak hindusi nie tylko glosno sie modla, ale rowniez biznes turystyczny maja w malym palcu. Zanim znikniesz w polmroku jaskin Batu, za kilka drobniakow zdarzysz potrzymac do zdjecia wielkiego pytona i poglaskac wcale nie leniwa iguane. Chwile potem ogrania cie chlod i echo wielkich jaskin Batu Caves, i choc mala maja wspolnego z klimatami Indiany Jonesa, to wrazenie robia niemale.