Z Meridy ruszyliśmy do Uxmal - kolejnych ruin majowskiego miasta. Dotarliśmy na miejsce już późnym popołudniem. O ile Chichen Itza jest najbardziej znana, o tyle Uxmal zrobiło na mnie największe wrażenie. Włóczyliśmy się pomiędzy bydynkami aż do samego zamknięcia. Piramida maga, którą widać ponad drzewami, pojedyncze budynki zatopione w lesie - trochę trzeba się nachodzić, żeby niektóre zobaczyć, spokój, trawa, słońce i piękne widoki - super! Nawet przez chwilę nas kusiło, żeby przespać się w okolicy i przyjechać na drugi dzień jeszcze raz, ale tyle tyle jeszcze chcieliśmy zobaczyć, że w końcu, po długich dyskusjach zdecydowaliśmy jechać dalej. Trochę szkoda...