Florencja jest piękna. To jest truizm... Dla mnie jest znana z doskonałej kawy, jako miejsce czasowego pobytu Hannibala Lectera (zresztą śledziliśmy miejsca z książki i wszystko się zgadza), a także z Florentynek, czyli piekielnie słodkich i piekielnie dobrych ciasteczek, które można i warto zrobić samemu w domu. Przepis znajdziecie tutaj:
http://www.gotujmy.pl/florentynki,przepisy,67308.html
Nie jest moim celem opisywanie Florencji. Na to nie ma miejsca, a ja nie jestem fachowcem. Tam po prostu trzeba pojechać i spędzić kilka dni...
Mnie powalił widok na miasto ze wzgórza Monte alle Croci, a dokładniej z Piazzale Michelangelo. Zachodzące słońce odbijające się w Arno, widok na mosty, w tym na słynny Ponte Vecchio jest niezapomnianym przeżyciem.
A espresso z florentynką przypomina mi ten widok i zaraz chce mi się tam wracać.